Handel z Hiszpanami? Czemu nie. Przedsiębiorcy z tego kraju wysoko cenią polskie firmy i chcą z nimi współpracować.
Kilkudziesięciu polskich przedsiębiorców ma wziąć udział w misji gospodarczej do Hiszpanii, zaplanowanej na 24-28 kwietnia. Jej celem ma być nawiązanie kontaktów z importerami i przedstawienie możliwości ekspansji polskich firm na tamtejszym rynku.
Duże przedsięwzięcie
Misję organizuje już po raz drugi w tym roku spółka EsPol z Warszawy. W projekt zaangażowane są także Polsko-Hiszpańska Fundacja Współpracy i Rozwoju oraz wydział ekonomiczno-handlowy Ambasady RP w Madrycie.
— Ta misja to największe przedsięwzięcie w historii firmy, ale także największe wydarzenie w historii polsko-hiszpańskich kontaktów handlowych po 1989 r. — twierdzi Jarosław Supera, prezes EsPolu.
Ze strony hiszpańskiej w projekt zaangażowała się m.in. największa hiszpańska konfederacja przedsiębiorców CEOE, rząd regionu Aragonii oraz Región de Murcia i Comunidad Valenciana.
Głównie spożywcza
Według Mirosława Węglarczyka, radcy handlowego Ambasady RP w Madrycie, w Hiszpanii rośnie zainteresowanie współpracą z polskimi przedsiębiorcami.
— W notowaniach biznesowych preferencji Polska w Hiszpanii góruje nad innymi krajami Europy Środkowej i Wschodniej — podkreśla Mirosław Węglarczyk.
W kwietniowej misji ma dominować branża rolno-spożywcza, choć firmy z innych sektorów również będą mogły wziąć w niej udział. W lutym wyjechali przedsiębiorcy reprezentujący przemysł maszynowy, motoryzacyjny, chemiczny, spożywczy i lekki. Wśród nich m.in. Warmińskie Zakłady Przetwórstwa Owocowo-Warzywnego z Kwidzynia, Zakłady Magnetyzowe Ropczyce, Zakład Energetyczny Płock, Bank Gospodarki Żywnościowej, Centrum Dystrybucji i Obróbki Drewna.
Na ponowny wyjazd szykuje się m.in. Romuald Ozimek, prezes firmy OJC z Wisowy, produkującej koncentraty i aromaty jabłkowe. W czasie pierwszej misji nie podpisał on wprawdzie żadnego kontraktu, ale nawiązał liczne kontakty, m.in. z madrycką giełdą rolno-spożywczą.
— Mamy nowoczesny transport i specyficzne, polskie produkty. Do tej pory Hiszpania korzystała głównie z kontaktów z Ameryką Łacińską, a my możemy zaoferować coś innego, coś nowego — wyjaśnia Ozimek.
Jego zdaniem, różnorodność ofert z poszczególnych krajów stwarza szansę dla polskich eksporterów na rynku unijnym.