Mobilni mają lepiej

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2015-09-09 22:00

Warto ściągnąć aplikację bankową nawet tylko po to, żeby przez telefon założyć lokatę. Oprocentowanie jest dwa razy wyższe niż w standardowej ofercie

Cztery lata temu ING Bank Śląski przekonywał w kampanii reklamowej, że „internetowi mają lepiej”. Stare dzieje. Dzisiaj lepiej to mają klienci mobilni, bo w czasach, gdy procent na lokacie jest nieznacznie tylko wyższy niż w piwie bezalkoholowym, oni mogą liczyć na wyższe ceny. Warunek jest jeden: trzeba ściągnąć na telefon aplikację mobilną, ponieważ promocja obowiązuje tylko depozyty składane za pośrednictwem smartfona. Niestety, ze specjalną ofertą dla mobilnych trochę jest tak jak z reklamą wspomnianego piwa bezalkoholowego: trzeba ja traktować nieco z przymrużeniem oka. Weźmy np. najwyżej oprocentowaną lokatę mobilną LOGujesz-LOKujesz do założenia przez telefon w Eurobanku — 3,5 proc. w skali roku.

Wysoko, ale rzut oka na gwiazdki, jakimi opatrzona jest oferta, i twardo lądujemy na ziemi. Promocja dotyczy tylko osób, które pierwszy raz zainstalowały aplikację. Od tego momentu mają tylko 7 dni na założenie lokaty. Wysokie oprocentowanie obowiązuje zresztą ledwie przez miesiąc. Minimalna kwota wpłaty wynosi 200 zł, a maksymalna 10 tys. zł. Na drugim miejscu pod względem wysokości oprocentowania mobilnej lokaty lokuje się Millennium. Czas trwania — 3 miesiące. Oprocentowanie — 3,25 proc. w skali roku dla posiadaczy Konta 360 stopni. Właściciele innych rachunków dostaną 2,8 proc. Minimalna i maksymalna kwota oszczędności to 500 zł i 10 tys. zł. Na podium jest Bank Smart z 3 proc. na koncie oszczędnościowym. Bezterminowo. Oferta dotyczy nowych klientów. Jeśli otworzyłeś konto w Smarcie między 12 lutego a 17 lipca tego roku, dostaniesz „stawkę specjalną” — 2,8 proc. dla oszczędności do 50 tys. zł i 2 proc., gdy wpłacisz na rachunek więcej pieniędzy. Klienci z dłuższym stażem, związani z bankiem co najmniej od 11 lutego i dłużej, też mogą liczyć na specjalne traktowanie: 2,8 proc. dla 50 tys. zł, ale 2,7 proc., gdy wartość wpłaty nie przekroczy 100 tys. zł. Każdy złoty powyżej przyniesie 2,4 proc. w skali roku. Z bezterminowością oprocentowania w Smarcie trzeba uważać, bo jest ono zmienne. Opisana wyżej oferta obowiązuje do 17 września tego roku. Czwarte miejsce w tym rankingu należy się Raiffeisenowi za lokatę mobilną z 2,85 proc. Czas trwania — 3 miesiące. Minimalna wpłata to 1 tys. zł, maksymalna — 10 tys. zł. Dalej jest BZ WBK, który daje 2,5 proc., ale niestandardowo, bo przez cztery miesiące dla kwot od 1 tys. zł do 20 tys. zł. Przy ofercie PKO BP trzeba nie tyle przymrużyć, co przymknąć oko. Ze względu na opis. Bank oferuje 2,25 proc. na lokacie mobilnej z „1-miesięcznym okresem umownym”. Mówiąc prościej, chodzi o lokatęmiesięczną. Dalej czytamy, że „bank nie pobiera opłat za otwarcie, prowadzenie i likwidację lokaty”. Co prawda PKO BP wprowadził już kiedyś prowizję za prowadzenie rachunku oszczędnościowego, ale opłata za złożenie depozytu to byłaby innowacja dużego kalibru. Na lokacie można złożyć od 1 tys. zł do 10 tys. zł. Trzymiesięczna lokata mobilna oprocentowana jest na 1,5 proc. Taka sama stawka dla lokaty trzymiesięcznej obowiązuje w Pekao. W ramach promocji trwającej do 10 września bank wypłaci mobilnym 2,1 proc. od rocznej lokaty. Ciekawy jest właściwie brak górnego limitu wpłaty. Jeśli ktoś ma odłożone pieniądze i chciałby je złożyć na depozycie, to bez zastanowienia powinien ściągnąć aplikację jednego z wyżej wymienionych banków na telefon, ponieważ oferta dla mobilnych jest daleko lepsza od oferty dla internetowych. W Pekao dla przykładu na standardowej lokacie można dostać 1,2 proc. w skali roku. © Ⓟ