Mocne euro bije kolejne rekordy

Jacek Jurczyński
opublikowano: 2003-02-06 00:00

Podczas środowej sesji notowania naszej waluty — podobnie jak w ostatnich dniach — poruszały się w ślad za międzynarodowym rynkiem eurodolara. Cena dolara wzrosła z 3,8090 zł do 3,8280 zł. Cena euro ulegała wahaniom w zakresie 4,1450-4,1780 zł. Złoty w dalszym ciągu pozostawał pod wpływem bardzo napiętej sytuacji na arenie międzynarodowej i ponownie lekko osłabł.

Na nieznaczny spadek wartości naszej waluty w pierwszej części handlu mogły mieć wpływ wypowiedzi ministra finansów oraz wiceprezesa NBP w porannych „Sygnałach Dnia”. Grzegorz Kołodko stwierdził, że jest prawdopodobne, iż dług publiczny w tym roku przekroczy 50 proc. PKB, zaś Andrzej Bratkowski podkreślił, że stopy procentowe są właściwe i odpowiadają sytuacji gospodarczej.

Na aukcji obligacji 2-letnich o wartości 2,8 mld zł popyt wyniósł 6,647 mld zł i był wyższy, niż oczekiwano. Rynek nie zareagował zaś większą zmianą na popołudniową wypowiedź ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej. Jerzy Hausner stwierdził, że dzisiaj mniejszym problemem są stopy procentowe, a kluczową kwestią jest kurs walutowy. Jego zdaniem zbyt mocny złoty jest szkodliwy dla eksporterów. O godz. 16.00 dolar wyceniany był na 3,8280 zł, a euro na 4,1535 zł. W naszej ocenie notowania naszej waluty w dalszym ciągu powinny poruszać się w ślad za międzynarodowym rynkiem eurodolara.

W Europie podczas pierwszej części środowej sesji notowania amerykańskiej waluty od jena spadły. Kurs USD/JPY zniżkował z 119,87 do 119,07. Inwestorzy postanowili sprzedać dolary pomimo groźby ponownej interwencji ze strony Bank of Japan, która miałaby powstrzymać wzrost notowań jena i ustabilizować kurs. Po południu kurs USD/JPY powrócił w okolice poziomu 119,80, a o godz. 16.00 dolar wyceniany był na 119,70 JPY.

Notowania amerykańskiej waluty od jena powinny poruszać się w szerokim przedziale 118,90-120,20. Wzrost ceny dolara w górne jego granice warto wykorzystać do sprzedaży waluty amerykańskiej.

W Europie na początku sesji notowania wspólnej waluty do dolara sięgnęły 1,0938 — najwyższego poziomu od 24 marca 1999 r. Uczestnicy rynku masowo pozbywali się zielonych z niepokojem oczekując na zaplanowane na godz. 16:30 wystąpienie sekretarza stanu USA Colina Powella, podczas którego miał przedstawić dowody, że Irak posiada broń masowego rażenia. Przed wystąpieniem Powella mocno wzrosły ceny bezpiecznych inwestycji, czyli tych, w które uczestnicy rynku lokują kapitał w razie wystąpienia sytuacji kryzysowych. Cena złota wzrosła do najwyższego poziomu od września 1996 r. Cena franka szwajcarskiego do dolara zwyżkowała do 1,3409 — najwyższego poziomu od połowy stycznia 1999 r. Opublikowane o godz. 10:00 dane z Eurolandu okazały się gorsze niż oczekiwano. Federalny Urząd Pracy podał, że bezrobocie w Niemczech wzrosło w styczniu o 62 tys. osób do 4,274 mln osób. Z kolei wskaźnik PMI pokazał pogorszenie się aktywności sektora usług strefy euro.

Po południu dolar zyskał na wartości. Kurs EUR/USD powrócił w okolice poziomu 1,0840. O godz. 16.00 euro wyceniane było na 1,0845 USD, a rynek czekał na wystąpienie Colina Powella.

Trend kursu EUR/USD pozostaje wzrostowy. Wydaje się, że spadek notowań wspólnej waluty do dolara warto wykorzystać do ponownych zakupów euro.