Program dopłat do leasingu aut elektrycznych wzbogacił się o 150 mln zł. To dobra wiadomość. Byłaby jeszcze lepsza, gdyby zwiększeniu puli towarzyszyła waloryzacja.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) zaakceptował wniosek Banku Ochrony Środowiska (BOŚ) o zwiększenie o 150 mln zł puli na dopłaty do leasingu samochodów elektrycznych. Kwota do wykorzystania w tzw. ścieżce leasingowej programu Mój elektryk wzrosła więc do 400 mln zł. To dobra informacja, bo zainteresowanie dofinansowaniem leasingu tych aut jest ogromne.
— Tylko od początku tego roku do BOŚ wpłynęło 1130 wniosków o dopłaty na kwotę 36,5 mln zł. Zatwierdziliśmy dofinansowanie dla 1105 wniosków na prawie 35 mln zł — mówi Paweł Mirowski, wiceprezes NFOŚiGW.
Polski program dopłat do aut elektrycznych zakłada dwie ścieżki — dofinansowanie zakupu lub leasingu. Dotacje dla osób fizycznych obsługuje bezpośrednio NFOŚiGW, natomiast ścieżka leasingowa jest prowadzona od listopada 2021 r. przez BOŚ. Przy jej uruchamianiu bank początkowo miał do dyspozycji 20 mln zł. W marcu 2022 r. NFOŚiGW zwiększył pulę do 100 mln zł. Duża popularność programu skłoniła go do sukcesywnego zwiększania jego budżetu — do 200 mln zł w sierpniu 2022 r. oraz do 250 mln zł w styczniu 2023 r. W związku z ostatnią decyzją pula na dopłaty wzrosła do 400 mln zł.
Od początku realizacji programu do BOŚ wpłynęło już 7,9 tys wniosków o dotacje o wartości przekraczającej 262 mln zł. NFOŚiGW zaakceptował dotychczas ponad 7,3 tys. wniosków na kwotę 244 mln zł, z czego ponad 5,5 tys. (146 mln zł) dotyczyło aut osobowych, a około 1,7 tys. (98 mln zł) dostawczych.

— Zwiększenie puli przeznaczonej na dofinansowanie leasingu to dobra wiadomość. Program cieszy się popularnością wśród przedsiębiorców i aktywnie wpływa na zwiększenie liczby pojazdów zeroemisyjnych na naszych drogach. Warto jednak podkreślić, że dla podtrzymania zainteresowania program Mój elektryk wymaga pilnych zmian — mówi Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA).
Chodzi m.in. o podwyższenie limitu maksymalnego kosztu nabycia (ceny) pojazdów elektrycznych objętych wsparciem. Cena auta osobowego tylko w 2022 r. urosła średnio o 18 proc. r/r. Na koniec minionego roku średnia cena elektryka wynosiła blisko 320 tys. zł, czyli znacznie więcej niż maksymalny koszt nabycia przewidziany w programie, który wynosi 225 tys. zł. Limit nie zmienił się od 12 lipca 2021 r., czyli uruchomienia pierwszego naboru. W związku z rosnącą inflacją coraz większa liczba modeli zeroemisyjnych przestaje spełniać wymogi programu Mój elektryk.
— Sytuację może naprawić automatyczna klauzula waloryzacyjna o wskaźnik inflacji — mówi Maciej Mazur.
Tyle wniosków o dofinansowanie leasingu samochodów elektrycznych wpłynęło do BOŚ od uruchomienia pierwszego naboru. Łączna kwota dofinansowania, o jakie ubiegają się przedsiębiorcy, wynosi 262 mln zł.