W Specjalnej Strefie Ekonomicznej Starachowice będzie duża inwestycja.

— Petfood Pionki i Petfood Jedlińsk wchodzące w skład nowo powołanego holdingu Petfood otrzymały decyzje o wsparciu projektu, w ramach którego zainwestują 150 mln zł w produkcję mokrej karmy dla zwierząt. Zatrudnienie znajdzie minimum 50 osób. Uruchomienie zakładów planowane jest na drugi kwartał 2019 r. — mówi Marcin Perz, prezes SSE Starachowice.
— Drugi etap inwestycji otworzymy w 2020 r. — twierdzi Jarosław Krzyżanowski, który wraz z Ireneuszem Sobczakiem jest współwłaścicielem Petfood Holdingu.
W Jedlińsku inwestycja sięgnie 20 mln zł i powstanie 10 miejsc pracy. W Pionkach odpowiednio: 130 mln zł i 40 etatów. W obu miejscowościach firmy kupią nieruchomości z budynkami, zmodernizują je i uruchomią produkcję mokrej karmy z surowców pochodzenia zwierzęcego. Stworzą także działy kontroli jakości i badawczo-rozwojowe.
Nisza do wzięcia
— Właściciele Petfood Holdingu działają w branży mięsnej. Uznali, że na rynku mokrej karmy dla zwierząt jest nisza i postanowili ją wypełnić — mówi Marcin Perz.
Petfood Holding zadba o jakość oferowanych miejsc pracy i współpracę ze szkołami w regionie.
— Firma spełnia większość kryteriów nowej ustawy o wspieraniu inwestycji, łącznie z innowacyjnością i pakietem socjalnym dla pracowników — podkreśla prezes starachowickiej strefy.
W powiecie radomskim bezrobocie wynosi 17,5 proc., czyli ponad 300 proc. średniej krajowej. Ireneusz Sobczak jest współwłaścicielem firmy IR Sobczak. Do spółki należy Tasomix, producent pasz dla drobiu, trzody chlewnej i bydła z Biskupic Ołobocznych koło Ostrowa Wielkopolskiego, który ma też zakłady w Myśliborzu w województwie zachodniopomorskim i Pionkach. Na początku roku na przejęcie 60 proc. udziałów Taksomiksu za 234 mln zł zdecydowała się holenderska grupa ForFarmers.
Rolnictwo 4.0
Wkrótce do stref w całej Polsce napłynie więcej inwestycji z branży rolnej.
— Podczas ostatnich spotkań z producentami spożywczymi spotkałem się z olbrzymim zainteresowaniem nową formą wsparcia. To zaskakujące, że polskie firmy, które mają po kilka miliardów złotych obrotów, nie korzystają ze zwolnień podatkowych bądź innej formy pomocy publicznej przy nowych inwestycjach — mówi Marcin Perz.
Zdarza się, że przedsiębiorcy odkładają inwestycje, bo nie wiedzą o możliwości wsparcia.
— Pokutuje stereotyp, że prywatny przedsiębiorca musi czekać wiele miesięcy na decyzję o objęciu terenu przywilejami. To zadanie dla zarządzających strefami, by dotrzeć do wszystkich firm z informacją, że dziś jest to proste — mówi szef SSE Starachowice.
To trzecia decyzja o wsparciu wydana przez starachowicką strefę od września, kiedy weszły w życie nowej przepisy. Spółka wydała też 11 zezwoleń.