Rodzina Mokrzyckich zdecydowała się przekazać stery zarządzania spółką Mo-Bruk w ręce menedżerów spoza rodziny. Skoncentruje uwagę na nadzorze właścicielskim i wsparciu strategicznym, np. w obszarze przejęć. Wiktor Mokrzycki przeszedł z zarządu do rady nadzorczej, dzięki czemu będzie mógł więcej czasu poświęcić strategicznym zadaniom rozwojowym.
— Mo-Bruk to firma założona przez mojego ojca. Przez wiele lat nasza rodzina zarządzała nią i zajmowała się rozwojem na rynku przetwarzania odpadów niebezpiecznych. Dwa lata temu zdecydowaliśmy, że prezesem zostanie menedżer spoza rodziny, czyli Henryk Siodmok, ale wraz z bratem pozostawaliśmy w zarządzie. Teraz jednak zdecydowaliśmy, że członkowie rodziny nie będą już w zarządzie spółki, bo zmiana przepisów umożliwia nam większą niż dotychczas kontrolę firmy z poziomu rady nadzorczej. Bezpośrednim zarządzaniem zajmą się więc wyłącznie menedżerowie spoza rodziny, a my będziemy mieć więcej czasu na pracę związaną z rozwojem grupy — mówi Wiktor Mokrzycki, członek rady nadzorczej.
Mo-Bruk w listopadzie 2023 r. przejął bydgoską firmę El Kajo, która działa na rynku przetwarzania i utylizacji odpadów. Zajmuje się także produkcją i sprzedażą materiałów budowlanych oraz prefabrykatów betonowych, które powstają z wykorzystaniem przetworzonego materiału odpadowego. Wiktor Mokrzycki zapewnia, że są one obojętne dla środowiska i bezpieczne dla użytkowników.
Przetwarzanie i logistyka odpadów
Przyznaje też, że w niedalekiej przyszłości może dojść do kolejnej akwizycji. Trwają negocjacje dotyczące przejęcia firm zajmujących się przetwarzaniem odpadów niebezpiecznych. Mo-Bruk zamierza także poszerzyć zakres działalności i rozwijać kompetencje w obsłudze logistycznej rynku odpadów niebezpiecznych. Zwiększenie kontroli nad strumieniami odpadów pozwoli na stabilizację marży.
— Zamierzamy zajmować się nie tylko przetwarzaniem odpadów niebezpiecznych, ale także ich logistyką. Dotychczas korzystaliśmy z pośredników magazynujących i przewożących odpady, ale chcemy zajmować się tym samodzielnie. Dlatego też planujemy przejmowanie firm z rynku logistyki odpadowej — mówi Wiktor Mokrzycki, dodając, że zapewni to grupie dodatkową marżę.
Mo-Bruk zamierza zająć się nie tylko logistyką odpadów z dużych zakładów przemysłowych. Na celowniku ma także regionalne firmy magazynowe i przewozowe, które mogą obsługiwać mniejsze podmioty, serwisy samochodowe, punkty medyczne czy weterynaryjne itp.
Więcej bomb do rozbrojenia
Wiktor Mokrzycki przyznaje też, że spółka ma do rozbrojenia coraz więcej bomb ekologicznych.
— Kontrakty na utylizację bomb ekologicznych zapewniają nam pracę do połowy przyszłego roku — mówi Wiktor Mokrzycki.
Mo-Bruk obserwuje wzrost liczby samorządowych przetargów na ich utylizację — obecnie uczestniczy w dwóch. Nie zamierza natomiast wchodzić na rynek przetwarzania odpadów zbrojeniowych, takich jak amunicja. Wiktor Mokrzycki przyznaje jednak, że przy okazji utylizacji bomb ekologicznych spółka znajduje odpady z produkcji zbrojeniowej, więc współpracuje z branżą obronną.
— Zdarza się, że znajdujemy np. tzw. czerwone wody, czyli odpady po produkcji trotylu. Jeden z czołowych producentów trotylu wyraził gotowość do pokrycia kosztów przetworzenia pochodzących z jego fabryk odpadów zdeponowanych przez niedopatrzenie w nielegalnych magazynach. Nasze zakłady są przygotowane do ich przetworzenia, więc w razie potrzeby zajmujemy się tym — zapewnia Wiktor Mokrzycki.
Przejście Wiktora Mokrzyckiego z zarządu do rady nadzorczej jest pewnym zaskoczeniem. Warto jednak przypomnieć, że już w 2020 r. akcjonariusze finansowi apelowali o to, by w zarządzie Mo-Bruku nie zasiadali wyłącznie członkowie rodziny, by wprowadzić do niego także profesjonalnych zewnętrznych menedżerów.
Nie dziwią mnie natomiast komunikowane przez spółkę plany akwizycji i wydłużenia łańcucha produkcyjnego o spółki logistyczne. To naturalna ścieżka rozwoju.
Przez wiele lat Mo-Bruk organicznie rozbudowywał potencjał. Dopiero pod koniec ubiegłego roku dokonał pierwszej akwizycji — spółki z kujawsko-pomorskiego zajmującej się przetwarzaniem odpadów. Po II kw. będzie można powiedzieć sprawdzam. Wyniki za ten okres powinny pokazać efekty dokonanego przejęcia. Kiedy zostaną opublikowane, przekonamy się czy wejście nowych podmiotów do grupy przynosi zakładane efekty i poprawia bilans spółki.