Wyniki exit poll są szokujące i zwalające z nóg. Dzisiaj w gospodarce mamy poprawiającą się koniunkturę, spadające bezrobocie, rosnące zatrudnienie i coraz lepsze nastroje społeczne, ale mocno ponad 50 proc. głosów zdobywa opozycja i kandydaci anty-systemowi.

Jeśli taki będzie ostateczny wynik wyborów, to na pewno nie zagrozi to w żaden sposób stabilności finansowej kraju czy wzrostowi gospodarczemu. Oczywiście wygrana w wyborach prezydenckich przez PiS może mieć duży wpływ na jesienne wybory parlamentarne, a dzisiejsza główna partia opozycyjna jest kojarzona z luźną polityką fiskalną.
Stąd można sobie wyobrazić, że dojście PiS do władzy odsunie w czasie podwyżkę ratingu i wywoła większą nieufność wśród inwestorów. Z drugiej jednak strony PiS już rządził i nie popełniał więcej błędów w polityce gospodarczej niż inne partie. Dlatego nie spodziewam się żadnej destabilizacji gospodarki czy odpływu kapitału zagranicznego z Polski.