Obok Goldmana Sachsa pozytywnie o przyszłorocznych perspektywach rynków akcji wypowiadają się też JPMorgan Chase oraz Morgan Stanley. Zdaniem Marko Kolanovica, stratega pierwszej z instytucji, za zwyżkami indeksów giełdowych przemawiają wyniki wyborów w USA. Tymczasem stratedzy Morgana Stenleya podkreślają przede wszystkim oczekiwania V-kształtnego ożywienia, wyjaśnienie sytuacji ze szczepionkami na COVID-19 oraz wsparcie ze strony polityki fiskalnej i monetarnej.
„Obecne globalne ożywienie jest trwałe, obejmuje wszystkie główne gospodarki i ma wsparcie ze strony polityki. To oznacza, że inwestorzy powinni się pozycjonować podobnie jak zwykle po recesji. Trzeba zachować wiarę i zaufać ożywieniu” – zalecają specjaliści Morgana Stenleya pod kierunkiem Andrew Sheetsa.
Ich zdaniem obok globalnych akcji należy przeważać inną korzystającą na ożywieniu klasę aktywów – obligacje korporacyjne, niedoważać depozyty i papiery skarbowe oraz obstawiać osłabienie dolara. W scenariuszu bazowym stratedzy Morgana Stenleya zakładają wzrost amerykańskiego indeksu S&P500 na koniec przyszłego roku do 3900 pkt., czyli o około 9 proc.
Rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich powinny skoczyć w tym czasie z poniżej 0,9 proc. obecnie do ponad 1,4 proc., a indeks dolara wobec innych walut – osłabić się o 4 proc. Oczekiwania globalnego ożywienia skłoniły też specjalistów amerykańskiego banku do obniżenia prognozy cen złota z 1950 do 1825 USD za uncję.
Również ich zdaniem poprawa koniunktury nie będzie jednostajna. Na horyzoncie widać takie czynniki ryzyka jak silniejsza od oczekiwań zimowa fala COVID-19, a w dłuższym terminie – powrót oszczędnej polityki fiskalnej.