299,7 mln zł — takie przychody osiągnął Mostostal Zabrze w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2019 r. To o 9 proc. więcej niż przed rokiem, kiedy wpływy sięgnęły 276,2 mln zł. Zysk netto spadł jednak o 17 proc. z 5,65 mln zł do 4,7 mln zł. Dariusz Pietyszuk, prezes Mostostalu Zabrze, zapewnia, że wyniki za cały 2019 r. będą zbliżone do ubiegłorocznych (613,2 mln zł przychodów i 11,2 mln zł zysku netto). Ostatnio spółka ograniczyła działalność w segmencie budownictwa do poziomu 30 proc. Umacnia się w segmencie projektowym i produkcyjnym.

— Obecnie, jak i w przyszłych latach, chcemy utrzymać rentowność powyżej 10 proc. Dążymy również do tego, by o 10 proc. zwiększał się rocznie nasz portfel zamówień, którego obecna wartość to około 630 mln zł — mówi Dariusz Pietyszuk.
W utrzymaniu wysokiej marży pomoże ekspansja zagraniczna. Firma chce wzmocnić pozycję zwłaszcza na rynkach Europy Zachodniej.
— Rynki te charakteryzują się znacznie wyższą rentownością. Szczególnie mocni czujemy się w Niemczech i Anglii — mówi prezes.
W pierwszym półroczu 2019 zagranica przyniosła spółce 107,9 mln zł, co oznacza, że z eksportu pochodziło 36 proc. przychodów.
— Przed laty kontrakty eksportowe zapewniały Mostostalowi Zabrze około 50 proc. przychodów, a obecnie — 30-40 proc. Prognozujemy, że zdobycie nowych zleceń — zarówno projektowych, jak i produkcyjnych — pozwoli podnieść wskaźniki — powiedział w lipcu na łamach „PB” Dariusz Pietyszuk.
Spółka stawia także na rozwój w segmencie budownictwa offshore i hutniczego. Pod koniec roku zamierza przedstawić nową strategię.