Jak donosi Bloomberg, dalszego poluzowania polityki nie wykluczyli Jeffrey Lacker, James Bullard oraz Narayana Kocherlakota, wszyscy mający prawo głosu na komitecie ustalającym amerykańską politykę pieniężną. To spore zaskoczenie. Jeszcze na marcowym posiedzeniu kilku przedstawicieli gremium optowało za całkowitym zakończeniem skupu aktywów jeszcze w tym roku.
- Fed nie trafia w cel na żadnym z frontów. Bezrobocie jest zbyt wysokie, a inflacja jest zbyt niska – tłumaczy przyczyny szybkiego końca jastrzębich komentarzy w Fedzie Josh Feinman, nowojorski strateg grupy Deutsche Bank.
W lutym inflacja konsumentów w USA sięgnęła 1,3 proc., co oznaczało najniższą jej dynamikę od 2009 r. Tymczasem oczekiwania inflacyjne inwestorów na następne 5 lat, odzwierciedlane przez różnice w notowaniach obligacji indeksowanych do inflacji i konwencjonalnych, pierwszy raz od listopada spadły poniżej 2 proc. Zdaniem wielu komentatorów na słabnącą wiarę rynków w przyspieszenie inflacji wskazuje także ostatnie załamanie cen złota.
- Ostatnie dane o inflacji każą sądzić, że Fed pozostanie jeszcze jakiś czas przy prowadzonych programach łagodzenia polityki – komentuje Josh Feinman.
Tymczasem między innymi oczekiwanie na zaostrzenie polityki Fedu skłoniło znanych specjalistów z Wall Street do obstawiania tzw. „Wielkiego Zwrotu” na rynkach finansowych, czyli lawinowego przepływu kapitału z rynku bezpiecznych obligacji na rynek ryzykownych akcji. Teraz wygląda jednak, że na wyprzedaż na rynku obligacji USA i euforię na giełdach akcji trzeba będzie jeszcze poczekać.
„Możliwe dalsze zwiększenie QE”
opublikowano: 2013-04-22 16:44
Dalsze wyhamowanie inflacji za oceanem może skłonić Fed do zwiększenia programu skupu aktywów, wynika z ubiegłotygodniowych wypowiedzi trzech członków Fed.