Domy jednorodzinne stanowią w Polsce większość, bo ponad 82 proc. wszystkich budynków. Mieszka w nich więcej niż połowa społeczeństwa naszego kraju. Zdecydowana większość powstała w czasach PRL-u lub wcześniej. W związku z tym najczęściej mają kilkucentymetrową izolację cieplną lub w ogóle jej nie mają, co powoduje ogromne straty ciepła. To oznacza, że do ich ogrzania potrzeba dużych ilości paliw.
— Dodatkowo wiele jednorodzinnych domów ogrzewanych jest przy pomocy nieefektywnych starych kotłów, opalanych najgorszymi gatunkami węgla, wręcz odpadami węglowymi. To paliwo tanie, jednak niskokaloryczne i zanieczyszczające niskimi emisjami całą okolicę. Tym samym do powietrza przedostaje się dużo więcej trujących substancji — komentuje Maria Dreger z Rockwool Polska. Na ogrzanie typowego niewielkiego domu jednorodzinnego potrzeba ponad 6 ton węgla rocznie. Wymiana kotłów w domach mogłaby pomóc,jednak zdaniem specjalistów o wiele więcej korzyści przyniosłaby powszechna termomodernizacja. Dzięki niej zapotrzebowanie na ciepło można zmniejszyć nawet o 50-70 proc.
— Użytkowanie budynków jest coraz droższe i stanowi znaczącą pozycję w budżetach gospodarstw domowych i samorządów. Największy w nich udział mają rosnące koszty ogrzewania, spowodowane stratami ciepła. Zastępowanie droższych paliw do ogrzewania tańszymi jest mało skuteczne, bo wszystkie paliwa drożeją, a te tańsze są dodatkowo mniej efektywne i kłopotliwe. Jedynym skutecznym sposobemna trwałe utrzymanie niskich kosztów ogrzewania jest kompleksowa termomodernizacja budynku, dzięki której minimalna ilość ciepła wystarczy do utrzymania przyjaznych temperatur we wszystkich pomieszczeniach — podkreśla Maria Dreger.
Ocieplając dach, ściany i wymieniając okna, a tym samym redukując straty ciepła, można trwale zmniejszyć zapotrzebowanie na ciepło nawet o kilkadziesiąt procent. Jeżeli systemowej termomodernizacji poddanych zostanie kilka milionów polskich domów, przyniosłoby to roczne oszczędności 995 mln m sześc gazu i ponad 1,6 mln ton węgla. © Ⓟ