MŚP stawiają na modernizację

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2020-09-13 22:00

Połowa małych firm przetwarzających tworzywa sztuczne zwiększyła poziom automatyzacji, a co trzecia odnowiła park maszyn.

Firmy zajmujące się tworzywami sztucznymi idą z duchem czasu. Co druga mała i średnia spółka z tego sektora zwiększyła poziom automatyzacji produkcji w porównaniu z 2019 r. — wynika z badania Siemens Financial Services. Spadek w tym zakresie odnotowało jedynie 2 proc. ankietowanych podmiotów.

— Wygląda na to, że branża przetwórstwa tworzyw sztucznych jest dużo lepiej przygotowana pod względem automatyzacji produkcji niż choćby poligraficzna, spożywcza czy firmy zajmujące się obróbką metali — mówi Tomasz Kukulski, prezes Siemens Financial Services.

Poza tym aż 49 proc. podmiotów zajmujących się tworzywami sztucznymi chce automatyzować się również w przyszłym roku. Ponadto planują modernizacje swoich parków maszynowych. W porównaniu do 2019 r. aż 35 proc. badanych zwiększyło nakłady na ich odnowienie. Inwestycje w park maszynowy utrzymały się na tym samym poziomie u 56 proc. ankietowanych, a spadły u 9 proc. Badani przedsiębiorcy chętniej korzystali z finansowania zewnętrznego. W porównaniu do poprzedniego roku jego udział wzrósł w przypadku 14 proc. podmiotów, nie zmienił się u 64 proc., a spadł u zaledwie 4 proc. Mimo to nadal najwięcej spółek finansowało parki maszyn i urządzeń z własnej kieszeni — aż 69,1 proc. Drugim najpopularniejszym sposobem finansowania był leasing (38,1 proc.).

Z dotacji korzystało 20,6 proc. ankietowanych, a z kredytu 22,7 proc. Mimo większych inwestycji w automatyzację procesów produkcji i zwiększonych nakładów na park maszyn i urządzeń polscy przedsiębiorcy z sektora przetwórstwa tworzyw sztucznych uważają, że są średnio przygotowani do konkurowania z zagranicznymipodmiotami.

Za bardziej konkurencyjne uważa się zaledwie 7 proc. firm. Przygotowanie na tym samym poziomie co firmy z innych krajów deklaruje 32 proc. ankietowanych. O gorszej konkurencyjności mówi aż 31 proc. badanych. Zdaniem eksperta Siemens Financial Services zwiększanie konkurencyjności jest dzisiaj bardzo istotne.

— Pandemia koronawirusa i związana z nią nowa normalność wymagają także większej elastyczności i sprawnego dostosowywania się do nagłych zmian rynkowych — mówi Tomasz Kukulski.

Dodaje, że rodzime przedsiębiorstwa, które będą dobrze przygotowane do konkurowania z zagranicznymi podmiotami, mogą wykorzystać trend skracania łańcuchów dostaw. Koronawirus spowodował bowiem, że rośnie znaczenie tzw. nearshoringu, czyli lokowania produkcji w krajach blisko położonych, zamiast zlecania jej np. w krajach azjatyckich.