Muszkieterowie wchodzą do internetu

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2014-10-03 00:00

Intermarche zaczyna testy e-sklepu, a Bricomarche wprowadza się do sklepów po Nomi.

Na sprzedaży żywności w internecie jeszcze nikt nie zarabia, ale kolejne sieci handlowe próbują zaistnieć na rosnącym o 30 proc. rynku, którego wartość w tym roku ma sięgnąć 440 mln zł. W najbliższych tygodniach testy e-sklepu rozpocznie kilka placówek Intermarche — działającej pod francuskim szyldem sieci, której poszczególne sklepy należą do polskich przedsiębiorców. Będzie on działał w nietypowej formule — bez dowozu towaru do klienta.

— Zamówienia składane przez internet będzie można odebrać w punkcie drive przy sklepie. Rozważamy też uruchamianie punktów odbioru przy trasach komunikacyjnych z pracy do domu. Od dwóch lat działamy w tej formule we Francji — mówi Patrick Renault, prezes polskiego oddziału Grupy Muszkieterów (zrzeszającej sklepy Intermarche i Bricomarche).

Intermarche liczy na to, że sprzedaż przez internet będzie dodawać 3 proc. do przychodów poszczególnych sklepów. W pierwszym półroczu całe Intermarche — 209 sklepów — miało 1,7 mld zł przychodów, o 10,9 proc. więcej niż rok wcześniej. Grupa nie ujawnia poziomu rentowności.

— Sprzedaż porównywalna jak rok temu wzrosła nam o 1,2 proc. mimo trudnych warunków na rynku i ostrej rywalizacji cenowej między sieciami — mówi Krzysztof Waligórski, prezes dyrekcji handlowej Intermarche.

Biedronka, wyraźny lider polskiego rynku handlowego, po ponad dekadzie wyłącznie zwyżek sprzedaży porównywalnej, w pierwszym półroczu zaliczyła spadek o 1,2 proc. Muszkieterowie planują, że w 2020 r. będą mieli 500 sklepów Intermarche i 300 sklepów Bricomarche, których przychody mają sięgnąć 16 mld zł. Będzie to wymagało od polskich przedsiębiorców, zrzeszonych w sieci, sporych inwestycji.

— W tym roku nasze inwestycje sięgną 425 mln zł, a do 2020 r. mają wynieść 6 mld zł. Mamy też 67 nowych franczyzobiorców, którzy będą otwierać sklepy. Potrzebujemy jeszcze niemal 350, żeby zrealizować cele — mówi Patrick Renault.

Druga noga Muszkieterów, czyli sprzedające artykuły dekoracyjno-budowlane Bricomarche, też sporo inwestuje i zwiększa przychody. Ma obecnie 100 sklepów, które w pierwszym półroczu zanotowały 536 mln zł przychodów — o 21,8 proc. więcej niż rok wcześniej w liczbach absolutnych i o 6 proc. więcej na poziomie porównywalnym. We wrześniu Bricomarche wprowadziło się do siedmiu sklepów, opuszczonych przez sieć Nomi, która w ubiegłym roku ogłosiła upadłość.