Na celowniku zachodnich firm

MK
opublikowano: 2012-07-18 00:00

KOMENTARZ

Polscy informatycy od lat są cenieni przez zachodnie korporacje, i to nie tylko te zlokalizowane w naszym kraju. Decydują o tym m.in. ich kompetencje, kreatywność i płynne posługiwanie się językiem angielskim, obowiązkowym w sektorze IT. Szczególnym uznaniem cieszą się zaś nasi programiści — zajmują wysokie miejsca w międzynarodowych konkursach, zawodach i rankingach, takich TopCoder, Google Code Jam czy ACM International Collegiate Programming Contest World Finals, co dodatkowo umacnia ich pozycję jako pożądanych kandydatów do pracy.

Ale wiedza i umiejętności to nie wszystko. Liczy się także świadome budowanie swojej kariery zawodowej, inwestowanie w siebie, elastyczność. W tym wszystkim celują absolwenci renomowanych uczelni technicznych w Polsce. I znacznie częściej niż np. ich koledzy z Węgier czy państw nadbałtyckich podejmują ryzyko związane ze zmianą kraju. Niby wszyscy wiedzą, że praca za granicą to prestiż, mocny punkt w CV, a także możliwość poznania najnowszych technologii, a jednak nie wszyscy są gotowi na przeprowadzkę.

Chęć zatrudniania polskich informatyków przez zagraniczne korporacje to nie lada wyzwanie dla krajowych firm i ich działów personalnych. Chcąc zatrzymać najlepszych specjalistów ds. IT, rodzimi przedsiębiorcy powinni wyjątkowo zadbać o ich szkolenia i rozwój, o atrakcyjne warunki wynagradzania, a przede wszystkim o inspirujące i elastyczne środowisko pracy, które w dzisiejszych czasach odgrywa coraz ważniejszą rolę.

SEBASTIAN GERSTMANN

dyrektor personalny w firmie Xerox Polska