Na dywanikuu minister zdrowia

MZ
opublikowano: 2008-12-03 00:00

Czy przetargi na informatyzację służby zdrowia były ustawiane? Były minister miał wyjaśnić to wczoraj obecnej szefowej resortu.

Czy przetargi na informatyzację służby zdrowia były ustawiane? Były minister miał wyjaśnić to wczoraj obecnej szefowej resortu.

W poniedziałek "Puls Biznesu" opublikował tekst na temat przetargów w Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia (CSIOZ). To specjalna jednostka podległa Ministerstwu Zdrowia (MZ), która ma przygotować najważniejszy obecnie projekt informatyczny w Polsce — budowę platformy medycznej wraz z RUM (rejestrem usług). Wartość prac nad tym projektem jest wyceniona na 800 mln zł, a to tylko początkowe wydatki (dalsze będą liczone w miliardach). Tymczasem "PB" przeanalizował 21 ostatnich przetargów informatycznych CSIOZ (z lat 2007-08), co dało zaskakujące rezultaty — w aż 15 zwycięzca był praktycznie z góry znany, bo CSIOZ otrzymywało tylko jedną ważną ofertę. W postępowaniach stawiano restrykcyjne wymagania, m.in. żądając certyfikatu zarządzania bezpieczeństwem informacji, który miało bardzo niewiele firm w Polsce. Pojawiły się wątpliwości, czy taka instytucja jest w stanie zarządzać tak dużym projektem.

W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia wydało oświadczenie w tej sprawie. Resort podał m.in., że kontroluje przetargi w CSIOZ już od 4 sierpnia 2008 r.

"Na wniosek ministra zdrowia, z dniem 11 września br., Urząd Zamówień Publicznych rozpoczął kontrolę zamówień publicznych, realizowanych przez CSIOZ" — podało ministerstwo.

Według resortu, kontrolę jednego z głównych projektów e-RZOZ prowadzi też Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Poprzednia kontrola ministra zdrowia w CSIOZ, dotycząca zamówień publicznych, odbyła się w lipcu i sierpniu 2007 r.

"Dyrektor CSIOZ został w niej zobowiązany do realizacji wniosku pokontrolnego: zapewnienie ścisłego przestrzegania przepisów o zamówieniach publicznych, w szczególności dotyczących sporządzania ogłoszeń o postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego oraz specyfikacji istotnych warunków zamówienia" — podaje Jakub Gołąb, rzecznik resortu.

Wczoraj Leszek Sikorski, dyrektor CSIOZ i były minister zdrowia w rządzie Leszka Millera, miał składać wyjaśnienia Ewie Kopacz. Nie udało nam się dowiedzieć, czy do spotkania doszło i jakie są jego wyniki, gdyż rzecznik resortu był dla nas nieuchwytny.

"Należy stanowczo podkreślić, że nieuprawnione i krzywdzące jest łączenie informacji o domniemanych nieprawidłowościach przy przetargach w CSIOZ z osobą ministra zdrowia" — podkreślił Jakub Gołąb.