Na foreksie wakacyjnie
Po chwilowym ożywieniu handlu walutami na rynku międzybankowym, jakie nastąpiło w poniedziałek po południu, sytuacja na foreksie powróciła do dobrze znanego dea- lerom stanu wakacyjnego letargu. Kursy walut rozpoczęły wtorkowe notowania na niemalże tych samych poziomach na jakich zakończono handel dzień wcześniej. Kurs otwarcia dolara wyniósł 4,3730 zł w porównaniu z 4,3775 zł w poniedziałek. Cenę euro ustalono na 3,9700 zł wobec 3,9735 zł. NBP wyznaczył na fixingu cenę dolara na 4,3780 zł, euro na 3,9612 zł. Po godzinie 14.00 za dolara płacono 4,3750 zł, euro kosztowało 3,9560 zł.
PRZY SPOKOJNYM przebiegu wczorajszych notowań oraz niewielkich wahaniach cen, dea- lerom trudno było stwierdzić, czy poniedziałkowe transakcje kupna złotego, realizowane przez jeden z banków francuskich, są początkiem przepływu strumienia pieniędzy, które pojawią się na foreksie w związku z prywatyzacją TP SA, czy też kupowanie naszej waluty odbyło się na zlecenie klienta innego niż France Telecom. Wśród analityków panuje opinia, że napływ pieniędzy w związku ze sprzedażą pakietu akcji TP SA, będzie łatwy do zauważenia.
ZDANIEM analityków, sytuacja na foreksie nie ulegnie zmianie do końca tego tygodnia. Wczorajsze głosowanie Senatu nad ustawą uwłaszczeniową nie wzbudzało dużych emocji graczy (chociaż ustawa może okazać się groźna dla finansów publicznych i rynku nieruchomości), ponieważ nowy akt prawny prawdopodobnie i tak zostanie zawetowany przez prezydenta. Dużą niespodzianką, która z pewnością zaowocowałaby wzrostem zainteresowania zagranicznych inwestorów polskim rynkiem finansowym, byłoby odrzucenie ustawy przez izbę wyższą, ale obserwatorzy sceny politycznej zgodnie twierdzą, że jest to mało prawdopodobne.
W PRZYSZŁĄ środę podana zostanie wielkość inflacji za lipiec, która być może będzie bodźcem do większej aktywności dealerów walutowych.
NA RYNKACH zagranicznych doszło wczoraj do umocnienia jena. Przyczyniły się do tego wypowiedzi gubernatora Banku Japonii o konieczności podniesienia stóp procentowych. W Europie kurs jena ustalono na 108,50 jena za jednego dolara oraz 98 jenów za euro. Notowania euro osłabły po informacji o spadku w czerwcu produkcji przemysłowej w Niemczech o 3,5 proc.