LONDYN (Reuters) - Poniedziałkowe sesje na europejskich giełdach mogą rozpocząć się bez większych zmian, ponieważ rynki w USA i Wielkiej Brytanii będą zamknięte.
W piątek sesje w Nowym Jorku zakończyły się spadkami po tym jak okazało się, że w pierwszym kwartale gospodarka amerykańska rozwijała się wolniej niż pierwotnie sądzono.
Inwestorów zaniepokoiły również słowa szefa banku centralnego Alana Greenspana, który w czwartkowym wystąpieniu stwierdził, że słaba sytuacja ekonomiczna USA może się jeszcze utrzymać.
Zdaniem analityków obroty podczas europejskich notowań powinny być dużo mniejsze niż zwykle.
"Obroty będą o 40 do 50 procent mniejsze niż zazwyczaj. Inwestorzy niepokoją się o stan amerykańskiej gospodarki, euro jest słabe, co ma wpływ na wzrost inflacji" - powiedział Achim Matzke, analityk Commerzbanku we Frankfurcie.
W centrum uwagi znajdzie się zapewne Alcatel. Inwestorzy czekają na wynik negocjacji francuskiego producenta sprzętu telekomunikacyjnego z amerykańskim Lucent. Jak wynika z doniesień prasowych, we wtorek obie spółki mogą ogłosić fuzję o wartości 32 miliardów dolarów.
Czerwcowe kontrakty terminowe na Nasdaq 100 wzrosły o 4,5 punktu, a na Standard & Poor's o 2,5 punktu.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))