Na GPW nadszedł czas na branżę gier

Mikołaj ŚmiłowskiMikołaj Śmiłowski
opublikowano: 2024-07-16 20:00

Projekty niektórych producentów gier są bardzo ciekawe. Warto kupić ich akcje, póki nie jest za późno - mówi Konrad Ogrodowicz, zarządzający Superfund TFI.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

-gdzie zdaniem zarządzającego na koniec roku będzie WIG

-jakie czynniki przemawiają za inwestycją w spółki z branży IT

-czemu szczególnie ciekawy jest teraz sektor gamingowy

-akcje których producentów gier mogą być najlepszym wyborem

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Inwestorzy od dłuższego czasu wypatrują sygnału trwałej zmiany nastawienia do akcji polskich producentów gier. Mimo że od nieudanej premiery “Cyberpunka 2077” minęlo już wiele czasu, a CD Projekt częściowo odbudował sprzedaż po naprawieniu błędów i wypuszczeniu płatnego dodatku “Widmo wolności", to kursom większości spółek daleko do najlepszych czasów. Zdaniem Konrada Ogrodowicza, zarządzającego Superfund TFI, to dobrze, bo dzięki temu można okazyjnie kupić akcje z dużym potencjałem.

Zacznijmy od podstaw

U podstaw strategii inwestycyjnej specjalisty są standardowe w branży finansowej założenia, charakterystyczne dla środowiska wysokich stóp procentowych i jastrzębich banków centralnych, szczególnie NBP.

- Ze względu na wciąż wysokie stopy procentowe i brak planu ich rychłej obniżki przez Radę Polityki Pieniężnej, stawiam przede wszystkim na spółki ze stabilną sytuacją finansową bez nadmiernego zadłużenia. Uważam, że w najbliższych miesiącach lokalna hossa będzie miała szeroki zakres, dzięki czemu mniejsze spółki będą zachowywać się co najmniej tak dobrze, jak te największe - mówi Konrad Ogrodowicz.

Zdaniem specjalisty obecne warunki gospodarcze sprzyjają spółkom z szeroko pojmowanej branży IT. Pomijając samą działalność i jej perspektywiczność, wiele podmiotów może zyskać w oczach inwestorów m.in dzięki zmniejszeniu kosztów.

- Całemu sektorowi IT będzie się teraz łatwiej prowadziło biznes, bo spadną koszty zatrudnienia. Ostatnie lata były trudne z uwagi na rynek pracownika, czyli dużą presję płacową i małą dostępność specjalistów. Redukcja etatów w wielu spółkach spowodowała zmianę rynku pracy w kierunku bardziej przyjaznym pracodawcy. Ci nie muszą godzić się na znaczące podwyżki pensji i łatwiej im o nowych pracowników. To wiele zmienia z perspektywy polskich spółek - dodaje Konrad Ogrodowicz.

Kilka top picków

Beneficjentem niższych kosztów mogą być spółki gamingowe, które również dzięki sztucznej inteligencji poprawiają efektywność bez znacznego zaangażowania nowych pracowników. Specjalista uważa, że na ich akcjach można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: skorzystać ze zmian gospodarczych i jednocześnie uzyskać ekspozycję na perspektywiczne podmioty przygotowujące projekty o dużym potencjale. Jednym z nich jest CD Projekt, winny niedawnej zapaści sentymentu w branży.

-Spółka wypuści na rynek najważniejsze tytuły [m.in. nową część "Wiedźmina" - red.] dopiero za trzy lata. Wydaje się to długo, ale warto sięgnąć do danych historycznych. Premiera “Cyberpunka 2077” odbyła się w 2020 r., ale inwestorzy grali pod nią już od 2016 r. To był prawdziwy boom na akcje CD Projektu i wielu inwestorów zarobiło krocie. Podobnie może być teraz, więc lepiej budować pozycję nawet trochę za wcześnie niż gdy już będzie za późno - mówi Konrad Ogrodowicz.

Specjalista inwestuje też w akcje mniejszych producentów gier. Jeden z nich szykuje premierę, która może zaskoczyć, a drugi może rozwinąć grę, która już doceniana jest zarówno przez graczy, jak również analityków.

- Creepy Jar w IV kwartale 2024 r. powinien ukończyć produkcję gry "StarRupture", nowego flagowego tytułu, który moim zdaniem okaże się sprzedażowym sukcesem i zwiększy portfel spółki o drugie duże IP obok "Green Hella". Artifex Mundi nadal skaluje "Unsolved", swój najważniejszy tytuł, który wkrótce może zyskać nowy potencjał monetyzacyjny dzięki metagrze [tzw. gra poza grą, pogłębiająca zaangażowanie użytkowników - red.] - mówi Konrad Ogrodowicz.

Musi być i będzie hossa

Plan inwestycyjny zarządzającego opiera się na założeniu, że na GPW kontynuowana będzie hossa. Jego zdaniem w obecnym otoczeniu brakuje argumentów za poważną korektą.

- Naszym scenariuszem bazowym jest kontynuacja trendu. Rynek akcji przez zdecydowaną większość czasu rośnie, a bessy są krótkie i trudne do przewidzenia. Nawet bez znaczących katalizatorów wzrost indeksów na GPW powinien być kontynuowany. Ważne tylko, aby znacząco nie pogorszyły się dane gospodarcze i wyniki spółek. Silnym argumentem za wzrostem cen polskich akcji są ciągłe napływy do PPK i wysokie dywidendy ze spółek, które są reinwestowane - mówi Konrad Ogrodowicz.

Specjalista przekonuje, że nie zwątpił w byczą strategię nawet w czerwcu, kiedy indeksy GPW wpadły w dołek.

- Powodem korekty były obawy o zawirowania polityczne we Francji, których inwestorzy już się nie boją, co widać po mniejszej presji na euro i złotego. W mojej ocenie dla GPW ważne będzie teraz bardziej to, co się dzieje w kraju. Ewentualnym wyjątkiem może być Fed, który może wywołać problemy, jeśli zdecyduje się na nagłe obniżki stóp spowodowane obawami o sytuację gospodarczą. Teoretycznie łagodzenie polityki monetarnej jest korzystne dla rynków, ale w praktyce zbyt dynamiczne może pogorszyć sentyment – dodaje Konrad Ogrodowicz.

Szanse na taki obrót wydarzeń są jednak zdaniem zarządzającego małe.

- Druga połowa 2024 r. może być równie udana co pierwsza. To naszym zdaniem jak najbardziej możliwy scenariusz, który doprowadzi indeks WIG powyżej 100 tys. punktów - przekonuje zarządzający Superfund TFI.

Coraz lepiej

Konrad Ogrodowicz w Superfund TFI zarządza kilkoma funduszami, ale tylko jeden ma strategię opartą na polskich akcjach. To Superfund Akcyjny, o aktywach wartych 5,73 mln zł, który od początku roku zarobił 10,9 proc. i jest na 32 miejscu w grupie porównawczej składającej się z 42 funduszy. Na koniec I półrocza 2024 w portfelu funduszu znajdowały się akcje m.in. pięciu spółek z branży gier: 11 bit (111 sztuk, w porónaniu z końcem marca liczba akcji wzrosła o 85 ), Artifeksu (3870, na koniec marca nie było ich w portfelu), Creepy Jara (197, przybyło 56), CD Projektu (1510, ubyło 1190) i PlayWaya (30, bez zmian).