Na GPW wrócił optymizm

Materiał zewnętrzny
opublikowano: 2025-02-06 07:47

Wyjątkowo silny w tym roku efekt stycznia na GPW sprawił, że polskie akcje znalazły się w ścisłej czołówce globalnego rankingu stóp zwrotu. WIG wykonał w tym okresie duży krok w kierunku szczytów z maja-czerwca ubiegłego roku. Obecnie ta strefa (ok. 89-89,7 tys. pkt) pełni rolę ważnego technicznego poziomu oporu. Wynik zmagań indeksu z tą strefą pozwoli odpowiedzieć na pytanie czy indeks na dobre powraca do hossy, czy może dojdzie do zatrzymania fali wzrostowej.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Na razie wiemy tyle, że zaskakująco dynamiczna zwyżka pociągnęła za sobą skokowy wzrost optymizmu w cotygodniowym sondażu Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Odsetek giełdowych byków (optymistów) podskoczył do 64 proc., co jest wartością najwyższą od czerwca 2023 r. Odsetek niedźwiedzi (pesymistów) zmalał do najniższego również od połowy 2023 (16,9 proc.). Na szczęście to nie są jeszcze wartości ekstremalne. Na szczycie optymizmu w lipcu 2023 r. odsetek byków zawędrował powyżej 74 proc., a odsetek niedźwiedzi zbliżył się do 10 proc. i dopiero wtedy rozpoczęła się głębsza korekta spadkowa.

Historycznie po tak dobrym początku dla krajowego rynku akcji dalsza część roku potrafiła układać się różnie. W 2017 r. WIG nie spoczął na laurach po niemal tak samo udanym styczniu i kontynuował dynamiczną zwyżkę (pierwsza większa, ale przejściowa zadyszka, pojawiła się w marcu). Wówczas wzrost wynikał z ożywienia gospodarek Europy Zachodniej i związanego z tym osłabienia dolara względem euro. Powtórka tamtego scenariusza zależy więc głównie od tego, czy dźwignie się wreszcie koniunktura w Niemczech i Francji. Jest na to szansa, skoro przemysłowy wskaźnik PMI w strefie euro drgnął do poziomu najwyższego od ośmiu miesięcy.

Rok 2012 rozpoczął się na GPW równie entuzjastycznie, co 2025. W najlepszym momencie noworocznego rajdu WIG znalazł się wtedy ponad 11 proc. na plusie. Niestety potem giełdowe byki dostały wyraźnej zadyszki, ale to i tak nie był jeszcze najgorszy moment, bo między marcem a majem rozegrała się głęboka fala zniżkowa, która z nawiązką skasowała całe noworoczne zyski.

Podobnie pozytywne były początku lat 2007 i 2018, ale później notowania znajdowały się pod wpływem specyficznych czynników dla tamtych okresów i nie dają jakiejś jaśniejszej wskazówki jak mógłby wyglądać ten rok.

W większości tych historycznych scenariuszy WIG dostawał mniejszej lub większej zadyszki w lutym, co prędzej czy później skutkowało przynajmniej przejściowym skasowaniem noworocznych zysków. Pozytywne jest to, że z pominięciem wyjątkowo słabego 2018 r. tak udany styczeń zapowiadał często - mimo ewentualnych turbulencji po drodze - nowe maksimum WIG w dalszej części roku.