Po poniedziałkowej, największej w tym roku przecenie na amerykańskich rynkach akcji we wtorek można było liczyć na odreagowanie. Pierwsze minuty sesji dawały na to nadzieję, ale zgasił ją błyskawicznie Donald Trump. Prezydent USA niespodziewanie ogłosił podwojenie od środy do 50 proc. ceł na stal i aluminium z Kanady w odwecie za podwyższenie przez kanadyjską prowincję Ontario cen prądu sprzedawanego do trzech stanów USA. Trump zwiększył jeszcze bardziej niepewność grożąc „zamknięciem” kanadyjskiego przemysłu motoryzacyjnego i powrócił do tematu przyłączenia Kanady do USA. Reakcja rynku akcji była negatywna i indeksy ruszyły w dół. Krótko po półmetku sesji zmieniły jednak kierunek. Stało się to po tym jak S&P500 zanotował poziom technicznej korekty, czyli spadał o 10 proc. poniżej szczytu z 19 lutego. W dalszej części sesji wsparciem dla popytu były doniesienia o zgodzie Ukrainy na 30-dniowe zawieszenie broni, a także decyzja Ontario o wstrzymaniu podwyżki cen energii i rozmowach w czwartek w Waszyngtonie dotyczących zmian w traktacie handlowym USA, Kanady i Meksyku. Na godzinę przed końcem sesji indeksy osiągnęły dzienne maksimum ale wtedy ożywiła się podaż, która nie oddała już inicjatywy do końca handlu.
Rentowność obligacji USA rosła czemu sprzyjał raport JOLTS o wakatach w gospodarce sugerujący dobry stan rynku pracy. Kluczowe znaczenie dla notowań w najbliższych dniach będą jednak miały dane o inflacji w USA w lutym, które zostaną opublikowane w środę.
Liczba spółek, które staniały we wtorek na amerykańskich rynkach akcji była niewiele większa od liczby drożejących. W S&P500 jednak spadła wartość aż 77 proc. spółek. Podaż przeważała we wszystkich 11 głównych segmentach indeksu. Najmocniej taniały przemysłowe (-1,5 proc.), dóbr codziennego użytku (-1,2 proc.) i ochrony zdrowia (-1,1 proc.). Wzrost popytu na akcje przecenionych w ostatnim czasie dużych spółek technologicznych spowodował, że najlepiej na tle rynku wypadły segmenty spółek usług telekomunikacyjnych (-0,7 proc.), IT (-0,4 proc.) i dostawców dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (-0,3 proc.).
W Średniej Przemysłowej Dow Jones spadły kursy 24 z 30 spółek. Najmocniej taniały akcje Verizon Communications (-6,6 proc.), który dzień wcześniej najmocniej drożał w indeksie. Największy amerykański telekom notował we wtorek największą przecenę od 2002 roku po tym jak zapowiedział wolniejszy wzrost liczby abonentów telefonii komórkowej w obecnym kwartale. Największy wzrost kursu notował Boeing (4,0 proc.), który powoli wychodzi z kryzysu i osiągnął dobry wynik dostaw samolotów w lutym.
W Nasdaq Composite liczba drożejących spółek była niemal taka sama jak taniejących. W węższym Nasdaq 100, choć spadł o 0,3 proc., drożejących spółek było prawie dwie trzecie. Wzrosły kursu większości technologicznych blue chipów z tzw. wspaniałej siódemki, której indeks zyskał 0,35 proc. Najmocniej drożały akcje Tesli (3,8 proc.), które w poniedziałek staniały o ponad 15 proc., najmocniej od pięciu lat. Największy spadek kursu notowało Apple (-2,9 proc.). Kontynuacja przeceny akcji spółki ma wynikać z wiadomości o opóźnieniu terminu udostępnienia udoskonalonej o sztuczną inteligencję asystentki głosowej Siri.