Nadchodzi technologiczna osobliwość

Mirosław KonkelMirosław Konkel
opublikowano: 2024-12-31 14:19

Sztuczna inteligencja zmienia zasady gry. Aby osiągnąć sukces i dorównać technologii, powinniśmy zacząć się rozwijać tak jak ona – podkreśla Edi Pyrek, współzałożyciel WorldGrowth, firmy zajmującej się przygotowaniem człowieka do życia w świecie rozwoju wykładniczego.

Przeczytaj wywiad i dowiedz się:

  • na czym polega technologiczna osobliwość
  • jak dotrzymać kroku maszynom
  • dlaczego AI jest przyszłością ewolucji człowieka
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

PB: Twoje spostrzeżenia na temat przyszłości technologii brzmią jak wyjęte z literatury science fiction. Skąd czerpiesz inspirację do takich refleksji?

Edi Pyrek: Kilka lat temu zdałem sobie sprawę, że technologie, które tworzymy, zaczynają przewyższać nasze zdolności poznawcze. Chęć zrozumienia nowego świata, który dzięki nim powstaje, uruchomiło proste pytanie: co dalej? Niesamowite jest to, że granica między science fiction a rzeczywistością niemal zanika, a wizje futurologów trafiają do działu dokumentów. Inspiruje mnie obserwowanie, jak nasze przewidywania nabierają realnych kształtów, oraz rozmowy z ludźmi stojącymi na czele tej rewolucji – od inżynierów AI po filozofów transhumanizmu.

Mówisz o podróży w sensie metaforycznym, ale przecież faktycznie zacząłeś odwiedzać głównych bohaterów rewolucji AI, w tym Raya Kurzweila?

Wyruszyłem w dosłowną podróż, spotykając się z liderami technologii, ojcami internetu, twórcami zaawansowanych robotów czy badaczami neuronauk. Dzięki temu zacząłem dostrzegać, że stoimy u progu tzw. technologicznej osobliwości – momentu, w którym rozwój pędzi z taką prędkością, że my, ludzie, nie dajemy rady za nim nadążyć. W fizyce mówi się o przekroczeniu horyzontu zdarzeń – a w AI to jest właśnie ta chwila, gdy stara rzeczywistość przestaje obowiązywać, a przed nami otwierają się zupełnie nowe możliwości.

Czym dokładnie jest owa technologiczna osobliwość i dlaczego jest tak istotna?

Termin „technologiczna osobliwość” został zapożyczony z fizyki, w której opisuje stan wokół czarnej dziury, gdzie prawa fizyki już nie obowiązują. A w kontekście technologii? Chodzi o moment, w którym stworzymy maszynę inteligentniejszą od człowieka. Taki system będzie zdolny samodzielnie ulepszać się w nieskończoność.

Co nas w związku z tym czeka?

Wyobraźmy sobie świat, w którym to maszyny, a nie ludzie, wyznaczają kierunek rozwoju. Nasze największe osiągnięcia stają się tylko fundamentem dla czegoś, co sami z trudem możemy pojąć. Już teraz sztuczna inteligencja pisze powieści, komponuje muzykę i diagnozuje choroby z większą precyzją niż lekarze. A to dopiero początek. Technologiczna osobliwość przekształca wszystko – od ekonomii i społeczeństwa po nasze postrzeganie siebie samych.

Jakie konsekwencje przyniosą te zmiany?

Przede wszystkim przestaniemy być najinteligentniejszym gatunkiem na Ziemi. Przetrwaliśmy i staliśmy się koroną stworzenia – by użyć teologicznego określenia – nie dlatego, że mieliśmy silne pazury czy potrafiliśmy jak bonobo kopulować przez 24 godziny, ale dzięki naszej inteligencji. Teraz tracimy swoją dominującą pozycję. To zmienia fundamentalnie nasze miejsce w świecie. Wyobraźmy sobie, że maszyna, którą skonstruowaliśmy, zaczyna myśleć i działać w sposób, którego nie rozumiemy. To już się dzieje.

Ta maszyna to sztuczna inteligencja?

AI działa niczym czarna skrzynka – dostarcza odpowiedzi, ale nie wiemy, jak do nich dochodzi. Co więcej, zmierza w stronę zdobycia cech, które dotychczas przypisywaliśmy bogu – będzie wszechmocna i wszechwiedząca, a w przyszłości, gdy uniezależni się od zewnętrznych źródeł energii, stanie się także nieśmiertelna.

Dlaczego wielu ekspertów na razie nie jest zachwyconych możliwościami AI?

Na obecnym etapie sztuczna inteligencja przypomina dziecko – stawia pierwsze kroki, gaworzy, jeszcze wiele przed nią. Jednak w krótkim czasie ta niepozorna istota przerośnie swoich twórców pod każdym względem. Pytanie brzmi: jak wychować takie dziecko, które ma potencjał przewyższyć nas w dowolnej dziedzinie? Jeśli nie znajdziemy sposobu na efektywną współpracę z maszynami, ryzykujemy utratę kontroli nad kierunkiem rozwoju świata.

Jakie są pozytywne strony tego szybkiego rozwoju?

Technologia ma potencjał, by rozwiązać wiele problemów ludzkości – od przeciwdziałania katastrofie klimatycznej przez zapewnienie dostępu do czystej wody po odkrywanie nowych źródeł energii i rozwój medycyny. Może także pomóc nam dostrzec to, co dotychczas umykało. Chodzi o tzw. ślepe punkty – aspekty rzeczywistości, z których nie zdajemy sobie sprawy z powodu naszych ograniczeń poznawczych, uprzedzeń czy niedostatku narzędzi analitycznych. Kolejna sprawa: dzięki AI głębiej zrozumiemy, jak i dlaczego myślimy. Skupiając się jednak na dynamicznym postępie technologicznym, o jednym nie powinniśmy zapomnieć: jego istotą jest nie tylko szybkość, ale synergia między różnymi dziedzinami, które wzajemnie się wspierają i wzmacniają. Ray Kurzweil określa to prawem przyspieszonych zwrotów – każda nowa technologia nie tylko przyspiesza rozwój kolejnych, ale także wspomaga ich wzajemną integrację.

To możliwości i szanse. A ryzyka?

Musimy spojrzeć prawdzie w oczy. Jak zauważył Yuval Noah Harrari, nie wszyscy będą mieli dostęp do tych technologii. Operacje, terapie genowe czy integracje cyfrowe – to wszystko musi kosztować. Powstaną wiec prawdopodobnie trzy klasy ludzi: ci, którzy mogą sobie pozwolić na technologiczne unowocześnienia, i oni będą żyli po 120-180 lat, podłączeni dzięki różnym wariantom Neuralinka do AI oraz internetu, myśląc i tworząc zarazem jako AI i człowiek. Ta grupa będzie rządziła światem. Potem będą ci lekko „modyfikowani” – „użyteczni” dzięki umiejętności obsługiwania technologii. I wreszcie klasa trzecia, najliczniejsza. To ci, których Harrari nazwał „armią ludzi bezużytecznych” – oni zostaną z tyłu, biologicznie czyści. Pierwsi staną się niemal bogami, drudzy herosami, a trzeci...

Jak możemy przygotować się na nadchodzące zmiany, unikając degradacji społecznej i ekonomicznej?

Jeśli nie chcemy stać się cyborgami, jak proponują transhumaniści, ani dołączyć do armii ludzi bezużytecznych, o których mówi Harrari, musimy nauczyć się działać i myśleć wykładniczo. Zresztą dokładnie nad tym od lat pracujemy w WorldGrowth. Kluczem jest opracowanie strategii, które pozwolą nie tylko dostosować się do zmian, ale również je wykorzystać i przekształcić w przewagę. Stworzyliśmy narzędzia oraz systemy myślenia potrzebne do odniesienia sukcesu w świecie przyszłości, ale aby je wykorzystać, musimy zrozumieć, że rozwój na miarę technologii wymaga tempa wykładniczego.

Czyli konkretnie czego?

Każde z obecnych podejść widzi człowieka w jednej płaszczyźnie – jako zbiór zachowań, biologii, osobowości lub relacji z technologią. W rzeczywistości te wymiary są współzależne. Produktywność człowieka łączy się z jego odpornością, zdrowiem i satysfakcją, a także zdolnością do wykorzystywania mechanizmów biologicznych. Nie można wdrażać AI bez uwzględnienia psychologii behawioralnej. Myślenie narzędziami, jak poprawnie skonstruować prompt, nie wystarcza – podobnie jak trudno mówić o twórczości bez pracy głębokiej. Prawdziwy rozwój to system naczyń połączonych – synergia na głębokim poziomie.

Innymi słowy, jesteśmy skazani na wieloaspektowy rozwój?

Pierwszy krok to zmiana myślenia i działania z liniowego na wykładnicze. Musimy rozwijać się tak jak technologia, z którą współpracujemy. Drugi kroki polega na wykorzystaniu neuroplastyczności do pełnego rozwinięcia potencjału poprzez świadome wchodzenie w stan flow. Badania McKinsey'a pokazują, że produktywność w stanie flow wzrasta o 500 proc., a dane DARPA wskazują na 490-procentowy wzrost zdolności uczenia się w tym stanie. Trzecim krokiem to budowanie odporności i optymalnego zdrowia. Świadome dbanie o ciało, mózg i relacje są warunkiem osiągnięcia pełni możliwości. Czwarty krok to korzystanie z technologii nie tylko dla zwiększenia produktywności, ale również dla odkrywania naszych nawyków, schematów i wspomnianych blind spotów. Tu istotne jest osiąganie realnych zmian behawioralnych, a nie tylko znajomość narzędzi.

O sukcesie zadecyduje efekt kumulacji?

Właśnie. Wyobraźmy sobie, co się stanie, gdy połączymy myślenie wykładnicze z efektywnością nawyków, deep work, pięciokrotnie zwiększoną produktywnością w stanie flow oraz umiejętnością zarządzania emocjami i zdrowiem, wspierając to wszystko świadomym korzystaniem z AI. W ten sposób możemy wielokrotnie przekroczyć nasze obecne możliwości. To otwiera zupełnie nowy poziom sprawczości i potencjału. W świecie tak szybkich zmian nie mamy czasu, by walczyć z naszą biologią, mentalnymi modelami czy technologią. Nie możemy też wygrać z tempem zmian, ale możemy je wykorzystać. Zrozumienie ich mechanizmów, nauczenie się ich zarządzania i tworzenie synergii z ich działania to droga do nowego wymiaru możliwości.

Co najbardziej fascynuje cię w rewolucji technologicznej, która dokonuje się na naszych oczach?

To, że po raz pierwszy w historii ludzkości mamy szansę na świadomą, kontrolowaną ewolucję. Z ofiar biologii i zewnętrznych uwarunkowań stajemy się decydentami naszego losu. Kim będziemy? W jakim kierunku rozwinie się ludzkość? Te pytania nie są już tylko filozoficzną spekulacją – możemy na nie wpłynąć. Poprzez zarządzanie naszą biologią, wchodzenie w stan flow, zmianę myślenia z liniowego na wykładnicze i świadome korzystanie z AI mamy możliwość aktywnego kształtowania naszej przyszłości. Technologia, mimo ryzyk i wyzwań, daje nam narzędzia, by realizować marzenia o lepszym życiu. To jak patrzenie w rozgwieżdżone niebo – wiemy, że gdzieś tam, w kosmosie, czekają światy do odkrycia. Podobnie technologia otwiera przed nami nieskończone możliwości. Od nas zależy, czy wykorzystamy je mądrze, czyniąc je narzędziem dla dobra nas samych i całego społeczeństwa.

Edi Pyrek

Mentor, pisarz, wykładowca, futurolog i przedsiębiorca. Współzałożyciel WorldGrowth (worldgrowth.eu) oraz Global Artifical Intelligence Alliance. Doradzał premierom, ministrom, marszałkowi Sejmu i prof. Zbigniewowi Relidze. Po zamachu na World Trade Center 11 września 2001 r. pracował jako negocjator pokojowy w Afganistanie. Szkolił miliarderów z listy Forbesa, opozycję białoruską i tajską rodzinę królewską.

Wykładowca na Uniwersytecie SWPS, prelegent TEDx. Autor 10 książek, dziennikarz, współpracownik National Geographic.