2,4 mld zł — to kwota planowanych tegorocznych wydatków państwowego przedsiębiorstwa Wody Polskie, które ma pobierać opłaty za wodę, eksploatację rzek i jezior itp. oraz finansować inwestycje, np. przeciwpowodziowe. Taką kwotę zapisano w projekcie prawa wodnego, które właśnie trafiło do Sejmu, oczekując na opinię biura legislacji. Plan na przyszły rok sięga 3,6 mld zł, a na 2019 r. — 4,3 mld zł. Na razie trudno ocenić jego realność.

Niejasne terminy
Projekt przewiduje wprawdzie spore podwyżki opłat za wodę i wdrożenie nowych parapodatków dla niemal wszystkich użytkowników, ale nie wiadomo, kiedy zostaną wprowadzone. Prawo wodne ma wejść w życie 1 lipca tego roku, jednak w projekcie przewidziano, że art. 273 pkt. 1 dotyczący stałych stawek za pobór wody wejdzie w życie dopiero od lipca 2019 r. Do tego czasu Wody Polskie zainstalują użytkownikom liczniki. W przypadku opłat zmiennych dla przedsiębiorców nie przewidziano natomiast takiego vacatio legis. Okresu przejściowego oczekiwali także przedstawiciele spółek wodociągowych, zaopatrujących ludność w wodę pitną.
— Mariusz Gajda, wiceminister środowiska, zapowiadał, że podobnie jak w 2017 r., nie będzie wyższych opłat także w 2018 r., a podwyżek można się spodziewać dopiero od 2019 r. Nie widzimy jednak w projekcie zapisów, które odwlekałyby termin — mówi Tadeusz Rzepecki, reprezentujący Izbę Gospodarczą Wodociągi Polskie.
Ma nadzieję, że sprawa stawek — obecnie jest to około 10 gr/m sześc., po podwyżkach wzrosną do 15-40 gr/m sześc. — i terminów będzie doprecyzowana w rozporządzeniu. Najpóźniej musi to zostać określone do października 2017 r., by spółki wodociągowe zdążyły opracować i przekazać samorządom do akceptacji cennik na przyszły rok. Liczy również na ustawowy zapis pozwalający na zmianę taryf w trakcie roku, jeśli np. stawki proponowane w projekcie weszłyby przed 2019 r. Przedsiębiorstwa wodociągowe chcą także podczas komisji sejmowych dyskutować o modyfikacji przepisów projektu dotyczących opłat za wody opadowe i roztopowe oraz tzw. wody niezagospodarowane, czyli straty w sieci, wody ukradzione przez konsumentów itp.
Kosztowne wakacje
Na rozmowy w komisjach szykują się także przedstawiciele branży turystycznej. Pierwotnie protestowali przeciwko wdrożeniu w tym sektorze nowych danin za pobór i odprowadzanie wód, ale po spotkaniu z urzędnikami resortu środowiska uznali, że stawki nie będą zbyt dotkliwe. Liczą natomiast na doprecyzowanie kwestii maksymalnych opłat za użytkowanie gruntów pokrytych wodami.
W projekcie przewidziano, że opłata za 1 mkw. nie będzie wyższa niż 10-krotność stawki podatku od nieruchomości. Przedstawiciele firm turystycznych już pod koniec ubiegłego roku przestrzegali, że spowoduje to drastyczny wzrost cen. Rząd ma jednak wydać rozporządzenie, w którym określi wysokość taryf i wówczas będzie można ocenić ich wpływ na turystykę. Negatywnie może wpłynąć przed wakacjami na sektor rekreacji wdrożenie przepisów dotyczących opłat za pomosty oraz wprowadzenie zakazu grodzenia nieruchomości przyległych do wód.
— Będziemy w komisji wnioskować o zmianę tych przepisów, bo podnoszą koszty i wprowadzają nowe daniny, a także negatywnie wpływają na bezpieczeństwo firm turystycznych i turystów, zwłaszcza z dziećmi — mówi Adam Kowalski z firmy QRS Mazury. Przedsiębiorcy boją się np., że z powodu braku ogrodzenia złodziejom łatwiej będzie ukraść sprzęt.