Giełdę nowojorską czeka krach, a najlepszą strategią w tej sytuacji jest pozbyć się wszystkich aktywów, bo rynek akcji czeka 40-procentowa przecena — twierdzi Mark Spitznagel, założyciel Universa Investments.
— Przyczyną zbliżania się krachu jest wypaczone środowisko inwestycyjne. Ceny aktywów wywindowane tylko dzięki iluzji, jaką stworzyły zerowe stopy procentowe — tłumaczy Mark Spitznagel, którego fundusze przyniosły w kryzysowym 2008 r. ponad 100 proc. zysku.
Najlepszą strategią dla drobnych inwestorów jest stanie z boku. — Najtrudniejszą rzeczą jest siedzieć i nic nie robić. Wygląda się wtedy jak głupek. Ale moim zdaniem, obecnie trzeba właśnie siedzieć, nic nie robić i zarabiać zero — radzi Mark Spitznagel.