Najpierw łupki, potem atom

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2012-10-15 00:00

Donald Tusk nawet się nie zająknął na temat energetyki atomowej. Łupkom natomiast zwiększył budżet. Pokazał priorytety.

Ustawienie priorytetów, ale nie przełom — tak exposé Donalda Tuska komentują specjaliści. — Symptomatyczny jest brak choćby najmniejszej wzmianki o energetyce atomowej. To właśnie wskazuje na to, jakie rząd przyjął priorytety. Stawia w pierwszej kolejności na uruchomienie wydobycia gazu z łupków — zauważa Jacek Socha, partner w firmie doradczej PwC.

Przypisanie łupkom pierwszeństwa to, jego zdaniem, dobry ruch. Zwłaszcza że dzięki eksplozji tego sektora na rynku amerykańskim oraz aktywności amerykańskich firm w Europie branża łupkowa w Polsce ma szanse przeżyć boom.

— W ciągu dwóch — trzech lat będziemy mieli jasność co do zasobów gazu z łupków i ekonomiki ich wydobycia. Wtedy dopiero będzie można podjąć świadomą decyzję dotyczącą skali inwestycji w energetyce atomowej — zauważa Jacek Socha.

Łupki pochłoną więcej…

Premier zaskoczył rynek szacunkiem dotyczącym przewidywanej wartości inwestycji w sektorze łupkowym.

— Kwota 50 mld zł do 2016 r. robi wrażenie — przyznaje Jacek Socha. Zaskoczenia nie kryją też analitycy giełdowi.

— Należy jednak rozróżnić inwestycje w samo poszukiwanie gazu z łupków od nakładów na budowę kopalni — zauważa Paweł Puchalski, szef działu analiz Domu Maklerskiego BZ WBK.

Zapowiedzi premiera obejmują plan poszukiwań, realizowanych przez PGNiG, Orlen, Lotos, KGHM i Tauron (w pierwszymetapie pięć firm planowało wydać na poszukiwanie gazu do 1,72 mld zł), ale również plan budowy trzech kopalń.

Na obecnym etapie poszukiwań jakiekolwiek szacunki i tak są mało konkretne. Wiadomo, że jeśli wyniki odwiertów okażą się obiecujące, to inwestycje przyśpieszą, by produkcja mogła ruszyć jak najprędzej — podkreśla Kamil Kliszcz, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku.

…energetyka według planu

Żadnego zaskoczenia nie zapewnił jednak premier energetykom. Oszacował, że do 2020 r. inwestycje w tym segmencie pochłoną ok. 60 mld zł. Lista projektów przewidzianych do realizacji też pozostała bez zmian.

60 mld zł pozwoli zrealizować budowę bloków w Turowie (należy do PGE), Opolu (PGE), Puławach (PGE i ZA Puławy), Blachowni (Tauron i KGHM), Stalowej Woli (Tauron i PGNiG), Jaworznie (Tauron), Kozienicach (Enea) i we Włocławku (PKN Orlen). Do tego dochodzi budowa terminalu gazowego, gazociągów, magazynów na gaz, a także interkonektora między Polską a Litwą i terminalu naftowego w Gdańsku.

— Rynek był już wcześniej przygotowany na te plany — zauważa Paweł Puchalski.

Skąd spółki wezmą owe 60 mld zł? Z pomocą przyjdzie koncepcja wniesienia papierów należących do skarbu państwa do BGK i specjalnego wehikułu Inwestycje Polskie.