— Właśnie ta grupa najtańszych lokali charakteryzuje się najszybszą sprzedażą. Do transakcji dochodziło w średnim czasie nieznacznie przekraczającym dwa miesiące — mówi Mariusz Kania, prezes Metrohouse. Wyniki raportu pokazują, że czas oczekiwania na klienta rośnie proporcjonalnie do ceny nieruchomości. W grupie lokali w cenie powyżej 600 tys. zł wynosił już ponad 9 miesięcy. Najszybciej sprzedawały się z kolei mieszkania o metrażach 40-50 mkw. w budynkach z lat 50. i 60. Eksperci Metrohouse nie widzą natomiast zależności między czasem sprzedaży, a lokalizacją obiektu. Przy odpowiedniej wycenie mieszkania do szybkich transakcji dochodzi zarówno w centralnych rejonach miasta, jak i na „sypialnianych” osiedlach.
Zgodnie z wynikami Barometru, średnia różnica między ostatnią ceną oferowaną przez sprzedającego, a ceną transakcyjną wynosi 2,8 proc., co przy średnich cenach kupowanych mieszkań daje upust nieco ponad 10 tys. zł.
Zaledwie w przypadku dwóch lokali sprzedanych w okresie maj — czerwiec 2014 r. wynegocjowano upust przekraczający 10 proc., a w 20 proc. transakcji zakończyło się akceptacją przez sprzedających ceny oferowanej przez właściciela.