Najtańsze siodła importuje się z Indii
POPULARNE MODELE: Barbara Wróblewska, właścicielka sklepu ze sprzętem do jazdy konnej, ocenia, że najlepiej sprzedają się siodła wszechstronne.
Amatorzy jeździectwa muszą liczyć się z niemałymi wydatkami. Najtańsze siodła kosztują 500 zł, droższe nawet 1,8 tys. zł.
Jazda konna należy do kosztownych dziedzin sportu. Wpływają na to wysokie ceny lekcji z trenerem oraz sprzętu jeździeckiego. Utrzymanie wierzchowca wiąże się z wynajmem stajni i boksu, zapewnieniem wyżywienia, ochraniaczy, opatrunków i leków oraz środków do pielęgnacji.
Najważniejszym elementem wyposażenia jest oczywiście siodło, którego wartość zależy od gatunku skóry i sposobu jej wykończenia.
Dobrej jakości model siodła przy regularnym używaniu wytrzymuje sześć lat. Najtańsze, importowane z Indii, przeznaczone do jazdy amatorskiej, kosztują 500 zł. Cena polskich siodeł, z dwuletnią gwarancją, przeznaczonych dla zaawansowanych, waha się od 950 do 1,8 tys. zł. Najdroższe modele, importowane z Niemiec i wykorzystywane do skoków, kosztują 8 tys.-25 tys. zł. Strzemiona kupuje się osobno, najprostsze i najtańsze sprowadzane są z Indii i Tajwanu (kosztują 40 zł), najdroższe z Niemiec. Te ostatnie wykonane są z mosiądzu.
— Na Zachodzie siodło kupuje się pod wymiar i potrzeby konia, w Polsce — pod jeźdźca. Tanie siodło może stać się udręką dla zwierzęcia — opowiada trener klubu jeździeckiego Legia ze Starej Miłosnej pod Warszawą.
Wysokie ceny wyposażenia powodują, że nawet jeden z bardzo dużych klubów jeździeckich, w którym trenuje ponad 75 osób, zaopatrzony jest w zaledwie 20 siodeł, przypadających na 40 koni.
Szacuje się, że w Polsce jeździectwo uprawia około 100 tys. osób, w tym 2,5 tys. zarejestrowanych zawodników.
— Liczba nabywców siodeł wzrasta. W ciągu roku przeciętnie sprzedaje się 50 sztuk — opowiada Barbara Wróblewska, właścicielka warszawskiego sklepu ze sprzętem do jazdy konnej.