Narodziny PGE Energetyki Kolejowej

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2023-04-04 15:50

PKP Energetyka jest już pod skrzydłami państwowej PGE. Ma nowy zarząd, nową nazwę nad wejściem i zaczyna przegląd procesów. Zastanowi się nad przyszłością usług utrzymania infrastruktury.

Przeczytaj artykuł dowiedz się:

  • kto został prezesem spółki przejętej przez PGE
  • jakie są najbliższe plany nowej ekipy
  • dlaczego PGE zastanowi się nad przyszłością usług utrzymaniowych
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

We wtorkowe południe szyld nad drzwiami wejściowymi do warszawskiego biura PKP Energetyki był już zmieniony i informował o siedzibie PGE Energetyki Kolejowej. Procedury rejestracji nowej nazwy jeszcze trwają, ale zmiana właściciela już się dokonała. 3 kwietnia amerykański fundusz CVC został zastąpiony przez państwową PGE, czyli największą firmę energetyczną w kraju.

Repolonizacyjne koło
Repolonizacyjne koło
Siedem lat temu PKP Energetykę sprzedali wprawdzie kolejarze, ale repolonizację przeprowadziła energetyczna PGE, na czele której stoi Wojciech Dąbrowski. Niewykluczone jednak, że kolejarze odzyskają segment usług utrzymania infrastruktury.
Marek Wiśniewski

Miliardy za monopol naturalny

PGE stała się właścicielem „naturalnego monopolisty”, jak podkreślono na konferencji prasowej, na rynku usług energetycznych dla infrastruktury kolejowej. PKP Energetyka jest dystrybutorem i sprzedawcą energii do sieci trakcyjnej a dodatkowo świadczy usługę utrzymania sieci trakcyjnych. Do jej największych klientów należy grupa PKP.

Firmę sprywatyzowano pod koniec rządów koalicji PO-PSL, a politycy PiS regularnie mówili o konieczności jej repolonizacji. Okazja nadarzyła się po siedmiu latach, ponieważ fundusz – zgodnie z logiką działania funduszy – postanowił uruchomić proces sprzedaży.

- Firma przeszła restrukturyzację, inwestowano w nią, więc nie mogę powiedzieć, że nic nie zrobiono. Płacimy przecież za to – mówił Wojciech Dąbrowski, prezes PGE.

Wartość PKPE Holdingu, którego głównym aktywem jest PKP Energetyka, ustalono na 5,945 mld zł. Za 100 proc. udziałów PGE zapłaciła 1,873 mld zł, a reszta to dług, wynikający m.in. z realizowanych inwestycji, który pozostał w spółce i który będzie przez nią obsługiwany.

Kolejarze przejmą utrzymanie?

To już druga tzw. repolonizacja w wykonaniu PGE. Pierwsza to przejecie w 2017 r. aktywów od wycofującego się z Polski francuskiego EDF. Elektrownia, aktywa ciepłownicze i inne spółki znalazły swoje miejsce w różnych segmentach grupy PGE. W przypadku PKP Energetyki tak zaawansowanego planu integracji na razie nie ma. Nowy prezes firmy, Sylwester Szczensnowicz, związany już kiedyś z firmą, zapowiedział na razie przegląd procesów i powołanie zespołów.

Wojciech Dąbrowski nie wykluczył jednak zastanowienia się nad przyszłością usług związanych z utrzymywaniem infrastruktury. W tym segmencie PKP Energetyka jest właścicielem m.in. lokomotyw.

- Zobaczymy. Nie mamy w tym obszarze kompetencji ani nie zamierzamy ich nabywać – mówi Wojciech Dąbrowski.

W grę wchodzi sprzedaż tej działalności kolejarzom, czyli PKP Polskim Liniom Kolejowym. Mogą być chętne.

- Spółka związana z utrzymaniem infrastruktury krytycznej powinna być pod nadzorem PLK – tak na pytania odpowiedziała nam już wcześniej PKP PLK.

Duży energetyczny kąsek

PKP Energetyka ma prawie 800 mln zł rocznego powtarzalnego zysku EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja). Dla porównania, grupa PGE ma ten ważny wskaźnik na poziomie 7,12 mld zł. Wolumen dystrybuowanej energii skoczy w wyniku transakcji o 12 proc., do 41,4 TWh, a sprzedaż o 9 proc., do 373 TWh.

Wojciech Dąbrowski zapowiedział, że inwestycje w PKP Energetyce będą kontynuowane, zwłaszcza w ramach programu Zielonej Kolei, magazynowania energii i infrastruktury.