Informacje związane z wykryciem kilkunastu przypadków zakażenia wąglikiem miały największy wpływ na przebieg poniedziałkowej sesji na amerykańskich giełdach. Pogłębiła niepokój wiadomość o tym, że jedna z przesyłek z bakteriami wąglika dotarła do przywódcy większości Demokratycznej w Senacie.
Przez niemal całą sesję podaż utrzymywała umiarkowaną, ale stabilną przewagę. Dopiero pod koniec notowań została ona zmniejszona.
Po obniżeniu przez banki inwestycyjne Lehman Brothers i J.P Morgan Securities rekomendacji dla sektora i poszczególnych spółek, spadały przez całą sesję ceny udziałów producentów chipów. W dół poszły kursy udziałów m.in. Vitesse Semicondutors, Applied Micro Circuits czy Xilinx. Indeks Philadelphia Semiconductor stracił blisko 5 proc. wartości.
Po informacji o osiągnięciu przez Bank of America wyników kwartalnych lepszych od oczekiwań rynku, poprawiła się wycena udziałów sektora finansowego. Poza akcjami wspomnianego banku wrosły także kursy innych spółek branży, m.in. J.P Morgan i American Express. Wzrost kursu tego ostatniego pozwolił w drugiej części sesji na odrobienie wcześniejszych strat przez indeks Dow Jones, w ramach którego bank jest notowany.
Przez niemal całą sesję drożały udziały IBM, który przedstawi po wtorkowej sesji kwartalne wyniki. W tym tygodniu ok. 1,2 tys. amerykańskich spółek przekaże takie informacje. Z 30 spółek wchodzących w skład indeksu DJIA uczyni to połowa. Poza wspomnianym IBM, we wtorek zrobią to również Intel, którego akcje – podobnie jak innych producentów chipów – staniały oraz Caterpillar, producenta ciężkiego sprzętu budowlanego i drogowego.
MD