Nasza chata już nie z kraja

Jacek ZalewskiJacek Zalewski
opublikowano: 2015-01-12 00:00

Starcie cywilizacji

Niedzielna manifestacja w Paryżu była nie tylko protestem przeciwko terroryzmowi wyrastającemu z religijnego fanatyzmu, lecz aktem obrony europejskiej cywilizacji.

W tym kontekście polskie akcenty w pochodzie miały charakter bardzo praktyczny. Donald Tusk uczestniczył jako ponadnarodowy przewodniczący Rady Europejskiej. Ale nieobowiązkowy udział premier Ewy Kopacz zostanie dobrze zapamiętany — przez wszystkie strony… Od czasu, gdy Polska nie tylko należy do NATO i Unii Europejskiej, lecz czynnie uczestniczy w interwencjach wojskowych, w Iraku i Afganistanie — jesteśmy również celem islamskiego terroryzmu, chociaż wpisanym na listę rezerwową.

Po kilku wiekach Polacy znowu stają się ofiarami starcia cywilizacji opartego na fundamentach religijnych.

Jak dotychczas polskie ofiary składane były daleko od kraju — w zamachach na World Trade Center, w Madrycie, na Bali, wreszcie na wojnach w Iraku i Afganistanie. W Polsce islamski fanatyzm na szczęście nie ma tak sprzyjających warunków społecznych, jak np. we Francji czy Wielkiej Brytanii, które od XIX wieku eksploatowały kolonie i dzisiaj za to płacą. U nas najbardziej znanym epizodem związanym z międzynarodowym terroryzmem pozostaje palestyńska strzelanina w warszawskim hotelu Victoria z 1981 r. I niech tak jak najdłużej zostanie, ale prawdy zapisanej w tytule nie wolno zamiatać pod dywan samouspokojenia.