Naukowcy zabiorą firmom miliardy z UE

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2013-10-14 00:00

MRR chce zrobić rewolucję w podziale unijnej kasy na innowacje. Przedsiębiorcom to nie w smak

Dziś kończą się konsultacje społeczne Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój (POIR), w ramach którego Polska ma podzielić 7,6 mld EUR (32 mld zł) w latach 2014-20. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego (MRR) może spodziewać się wielu uwag.

None
None

— Podstawowe problemy tego programu to: ograniczone fundusze na inwestycje na korzyść finansowania prac badawczo-rozwojowych, brak wsparcia na inwestycje dużych firm oraz bardzo duży nacisk na finansowanie zwrotne — mówi Michał Gwizda, partner w Crido Taxand. To grozi tym, że unijnych pieniędzy po prostu nie uda się wydać, a największe inwestycje zagraniczne i polskie nie będą realizowane w Polsce. Jedno jest pewne: wzrosną wydatki na badania i rozwój (B+R).

„Najważniejszy cel programu to stymulowanie nakładów prywatnychna B+R. Duży nacisk zostanie położony na współpracę biznesu i nauki i znaczna część pieniędzy skierowana będzie do konsorcjów przedsiębiorstw i jednostek naukowych. W centrum POIR jest przedsiębiorca, w szczególności należący do sektora małych i średnich firm, prowadzący działalność badawczo-rozwojową” — twierdzi biuro prasowe MRR.

Na wdrożenia, czyli inwestycje, jest 1,7 mld EUR, niemal dwukrotnie mniej niż w poprzednim rozdaniu. Zdaniem ekspertów, istnieje zagrożenie, że firmy przygotują naciągane projekty B+R, a potem wydadzą unijne pieniądze na pensje, sprzęt itd. Przedsiębiorcy doświadczeni we współpracy z instytutami twierdzą natomiast, że nie są one na nią przygotowane, często nie myślą o komercjalizacji dokonań naukowców.

— Oby nie skończyło się tak jak z dotacjami na infrastrukturę — przeznaczono miliardy na modernizację kolei, a potem okazało się, że kolejarze nie są w stanie ich wydać, i rząd musiał gimnastykować się w Brukseli, by pieniądze nie przepadły.

Zwiększenie finansowania B+R jest słuszne, ale trzeba to zrobić z głową — opracować system i do jego wydolności dopasować wielkość finansowania — mówi przedsiębiorca z branży przemysłowej.

Nie ta partia

Stawianie na badania kosztem wdrożeń to niejedyna zmiana postulowana przez MRR, która może nie przypaść do gustu przedsiębiorcom. Rewolucję ma przejść skład rozdzielający unijne fundusze — wykluczone zostało Ministerstwo Gospodarki (MG), które w kończącej się perspektywie budżetowej miało dla firm 4,5 mld zł.

„Rolę instytucji zarządzającej ma pełnić MRR, natomiast instytucjami pośredniczącymi będą: Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) oraz Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK). Proponowany system zarządzania programem może jeszcze się zmienić. MG oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNSW) są głównymi partnerami MRR w procesie przygotowania POIR” — wyjaśnia biuro prasowe MRR.

— Trzeba dofinansowywać centra badawczo-rozwojowe w firmach, nie tylko jednostkach publicznych. Program musi być prowadzony nie tylko przez MRR czy MNSW, ale przede wszystkim przez MG — mówi Ilona Antoniszyn-Klik, wiceminister gospodarki. Nieoficjalnie mówi się, że POIR to efekt partyjnych rozgrywek.

— Barbara Kudrycka, minister nauki, jest bliższa sercu Elżbiety Bieńkowskiej, minister rozwoju, niż Janusz Piechociński, minister gospodarki, a Elżbieta Bieńkowska cieszy się wielkim poważaniem premiera — twierdzi jeden z rozmówców „PB”.

Różne doświadczenia

Konsekwencją zmiany układu sił wśród ministerstw będzie zmiana układu sił wśród rządowych agencji — rola PARP ma zostać zmarginalizowana na korzyść NCBR. Tymczasem to PARP ma największe doświadczenie w przekazywaniu unijnych funduszy firmom — w ramach POIG podpisał 10,4 tys. umów. Dla porównania: BGK — 611, MG — 512, a NCBR (razem z Ośrodkiem Przetwarzania Informacji) — 762. NCBR zapewnia jednak, że samo mogłoby wydać całą kwotę z POIR.

— Budżet NCBR na badania i rozwój z pieniędzy UE wynosi już 4,5 mld zł rocznie. Jesteśmy jedyną instytucją w Polsce, która już wkrótce zaoferuje publiczno-prywatne wsparcie komercjalizacji wyników badań z udziałem funduszy kapitałowych BRIdge VC. 90 proc. programów NCBR odpowiada mechanizmom zaproponowanym w nowej perspektywie finansowej.

Cieszą się one wśród naukowców i przedsiębiorców ogromnym zainteresowaniem oraz charakteryzują się wysoką jakością projektów, co ilustruje wydatkowanie budżetu oscylujące na poziomie 100 proc. NCBR ma ogromne predyspozycje do tego, aby skutecznie wspierać współpracę biznesu z nauką, absorbując o wiele większe pieniądze z przyszłej

perspektywy finansowej, nawet 30 mld zł — twierdzi Leszek Cieśla z NCBR. Eksperci w to wątpią — zwracają uwagę na to, że NCBR nie ma zbyt dużego doświadczenia w kontaktach z firmami.