Budowa autostrady z Konina do węzła Emilia koło Łodzi może utknąć w martwym punkcie. Hiszpanie rozważają zaskarżenie przetargu.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) chce, aby już w sierpniu rozpoczęła się budowa autostrady A-2 Konin-Emilia koło Łodzi (105 km). Plan może jednak spalić na panewce.
Wykonawcy czterech odcinków już zostali wybrani. Przegrani mają jednak wątpliwości.
Zarzuty Hiszpanów
Przetargi wygrały konsorcja Budimex Dromex z hiszpańskim Ferrovialem, swoim inwestorem, oraz austriacki Strabag z portugalską Motą i niemieckim Hermannem Kirchnerem. Zaprotestowała hiszpańska firma Necso, sprzeciwiając się m.in. temu, że Mota, Strabag i Hermann Kirchner na jedne odcinki składały oferty samodzielnie, na inne zaś jako konsorcjum.
— Hiszpanie przedstawili nam już swoje zastrzeżenia do przetargów — mówi Zbigniew Kotlarek, zastępca generalnego dyrektora w GDDKiA.
Necso należy do grupy hiszpańskiej Acciony, inwestora Mostostalu Warszawa. Przedstawiciele grupy uważają, że uczestnicy przetargów nie powinni występować w jednym konkursie jako konsorcjum, a w innym jako oddzielne firmy.
— Taka praktyka może bowiem spowodować, że firmy raz będące w konsorcjum, innym razem występujące osobno mogą działać w porozumieniu, znać swoje oferty etc. — uważa jeden z anonimowych przedstawicieli Necso.
Dyrekcja odpiera zarzuty, podkreślając, że dla każdego odcinka rozpisano oddzielny przetarg, nie można więc mówić o porozumieniach między oferentami. Argumenty nie trafiają jednak do Necso.
Koniec drogi
Hiszpanie chcą zaskarżyć przetarg. Jeśli złożą skargę w sądzie albo w Urzędzie Zamówień Publicznych, realizacja kontraktów zostanie zablokowana.
— Prowadzimy negocjacje z Necso, staramy się wypracować porozumienie. Przekazaliśmy Hiszpanom nasze stanowisko. Teraz czekamy na ich odpowiedź — mówi Zbigniew Kotlarek.
Czy Necso ustąpi dyrekcji, czy też rozpęta autostradową wojnę? Decyzję spółka ma podjąć w kilka najbliższych dni.