Dzisiejszego ranka giełdowi inwestorzy mogą przyjąć dodatkową porcję kofeiny. Na alternatywnym rynku debiutuje spółka Pinot Caro, która całą działalność koncentruje wokół ziaren kawy. Z oferty prywatnej poprzedzającej debiut spółka pozyskała nieco ponad 1 mln zł (przy cenie 3,35 zl za akcję). — Pieniądze z emisji chcemy przeznaczyć przede wszystkim na rozwój sieci kawiarni. Do końca roku otworzymy 2 nowe lokale. Na razie będziemy koncentrować się na rynku warszawskim, poza stolicę wyjdziemy po 2013 r. — mówi Damian Wiatrak, prezes Pinot Caro. Kawiarnie Pinot Caro — na razie dwie — działają pod szyldem Tree Some Coffee. Kolejne mogą być otwierane na zasadzie franczyzy. Spółka zajmuje się też cateringiem, kawowym konsultingiem i prowadzeniem szkoleń dla baristów (pracowników parzących kawę). Zdaniem prezesa Pinot Caro, na rynku kawiarni jest już dość ciasno, ale miejsce dla kilku kolejnych graczy powinno się znaleźć. — Kawiarnie w Polsce mają jeszcze spory potencjał. Według mnie do zagospodarowania pozostała jeszcze połowa rynku, więc jest o co walczyć — mówi Damian Wiatrak. Rynek kawiarniany w Polsce jest wart ok. 1,5-2 mld zł. Według badań Euromonitor International, w ciągu trzech lat spożycie kawy na mieście ma wzrosnąć o ponad 17 proc. Najsilniejszą pozycję na rynku ma Coffeeheaven, wyprzedzający m.in. Empik Café, Café Club i iCoffee. Dynamicznie rozwija się też światowy gigant, Starbucks, który w Polsce współpracuje w ramach joint venture z giełdowym AmRestem. Jak na tym tle wypada Pinot Caro? — Na koniec tego roku będziemy mieli 1,5 mln zł przychodów i 150 tys. zł zysku netto. W przyszłym roku trochę urośniemy — przychody powinny sięgnąć 2 mln zł, przy zysku netto w granicach 200 tys. zł — mówi Damian Wiatrak.