NFI: czas wreszcie zacząć zarabiać
Najwięksi prywatni akcjonariusze NFI opowiadają się za konsolidacją lub likwidacją funduszy. Niepokoi ich jednak, jakie będzie stanowisko Skarbu Państwa i co stanie się z nie wymienionymi PŚU.
— To ryzyko dla naszych inwestycji. Nie wiemy, czy Skarb Państwa umorzy akcje i czy skorzysta z akcji zarezerwowanych na wynagrodzenia dla firm zarządzających —zauważył Mieczysław Groszek, wiceprezes zarządu BRE, podczas konferencji NFI fakty i przyszłość.
Anna Siejda, dyrektor departamentu NFI MSP, stwierdziła, że obawy funduszy i akcjonariuszy są nieuzasadnione, gdyż niezdematerializowanych zostało jedynie 360 tys. świadectw.
Igor Chalupec, członek zarządu Pekao SA, stwierdził, ze bank widzi dwie drogi dalszego działania rynku NFI: albo likwidację funduszy albo konsolidację. Jacek Waśniewski, przedstawiciela PZU, opowiedział się za konsolidacją zarządzania, które sprawowałyby nowo utworzone lub przejęte firmy zarządzające.
— Dyskonto, z jakim notowane są NFI, jest typowe dla wyceny zachodnich holdingów lub funduszy posiadających inwestycje wielobranżowe. Aby je zmniejszyć, trzeba wyprzedawać całe branże i koncentrować działalność na jednej — twierdzi Jan Ledóchowski,członek zarządu NIF Holdings.
Jego zdaniem, na całym świecie fundusze zamknięte mają określony czas działania. Jeżeli zarządzający dobrze spełnili swoje zadanie i przynieśli zyski właścicielom, to mają podstawy, by ubiegać się o kontynuowanie działania. Natomiast fundusze, które mają portfel wypełniony dobrymi spółkami giełdowymi mogą liczyć na przekształcenie w otwarte fundusze inwestycyjne. NFI muszą zastanowić się więc jaką drogę wybrać i czy nie przyśpieszyć likwidacji.