Od początku przyszłego roku każdy operator pocztowy będzie mógł pośredniczyć w przesyłaniu listów do 50 gramów, co teraz jest zarezerwowane tylko dla Poczty Polskiej (PP) — taką zmianę wprowadza projekt ustawy o prawie pocztowym przyjęty wczoraj przez rząd. Uwalnia to rynek wart prawie 3 mld zł, połowę całego rynku pocztowego. Znikną listy z blaszką, która umożliwiała omijanie dotychczasowych przepisów.
— Ceny powinny spaść nawet o 20 proc., w pierwszej kolejności dla klientów masowych, w drugiej — dla indywidualnych — mówi Leszek Żebrowski, prezes PGP, niezależnego operatora pocztowego.
Rząd przez lata ociągał się z liberalizacją rynku pocztowego, by możliwie długo bronić PP, zatrudniającej 94 tys. osób. Teraz wpisał do prawa pocztowego wiele zapisów, zapewniający PP miękkie lądowanie.
— To liberalizacja na trzy czwarte. Uwolnienie przesyłek o wadze do 50 gramów jest ważne, ale równolegle przywraca się wyłączność PP na przekazy pocztowe i nie udostępnia się prywatnym operatorom infrastruktury umożliwiającej obniżenie cen usług — mówi Janusz Jank, dyrektor handlowy In Post.
— Liberalizacja przyniesie korzyści wszystkim uczestnikom rynku. My na nią patrzymy jak na szansę, bo konkurencja stymuluje do lepszego działania, poprawy efektywności, jakości usług i zmian w ofercie — mówi Zbigniew Baranowski, rzecznik PP.
PP przygotowała się na liberalizację, wdrożyła innowacyjne usługi, skokowo poprawiła terminowość dostarczania przesyłek. Poczta przez najbliższe trzy lata (a może i kolejne 10) będzie miała monopol na przekazy pocztowe, z których większość to emerytury i renty. Roczne przychody z tego rynku są szacowane na ok. 350-400 mln zł. PP tłumaczy, że ta wyłączność to rekompensata za konieczność dostarczania przekazów na terenach wiejskich, co jest nierentowne. Poczta będzie też miała jeszcze jeden atut — tylko u niej data nadania listu poleconego będzie się liczyła jako obowiązująca — to ważne na przykład dla osób, które chcą wysłać PIT na czas. Jeśli skorzystają z usług konkurencji poczty, datą doręczenia będzie faktyczny moment odbioru przesyłki. Rynek listów poleconych jest szacowany na 1,5 mld zł. Znaczącą zmianą dla operatorów alternatywnych byłby dostęp do całości infrastruktury PP.
Rząd zgadza się na udostępnienie konkurentom skrzynek pocztowych, ale operatorzy alternatywni chcieliby mieć dostęp np. do maszyn sortujących czy wykupienia u operatora dominującego usługi doręczenia przesyłki do klienta końcowego, by nie trzeba było budować kilku równoległych sieci dystrybucji. Zdaniem PP, ta infrastruktura ma służyć głównie świadczeniu usługi powszechnej.