Im szybciej zostanie złożony PIT za 2011 r., tym lepiej. Szczególnie, gdy ktoś ma nadpłatę. To można sprawdzić już, jeżeli dysponujemy wszystkimi niezbędnymi danymi o własnych ubiegłorocznych zarobkach.
W przypadku osób pracujących na umowę o pracę, czy umowy o dzieło albo zlecenia, podstawą do rozliczeń będą informacje PIT-11, przekazane przez każdą firmę, u której uzyskały one dochody w ubiegłym roku. Co prawda na przesłanie tych informacji płatnicy mają jeszcze czas do końca lutego, ale niektóre firmy już je przekazują. Warto sprawdzić, co z tych danych wynika.
Jeśli nadpłata, nie ma sensu czekać ze złożeniem zeznania. O tej porze roku urząd skarbowy szybciej zwróci pieniądze. Co prawda ma na to 3 miesiące od złożenia rozliczenia przez podatnika, ale teraz szanse na w miarę szybkie odzyskanie nadpłaconego podatku (o ile fiskus nie ma wątpliwości co do wyliczeń) są większe niż w przypadku złożenia zeznania w kwietniu, kiedy PIT-y będą składane masowo.
Zeznanie można złożyć teraz także w przypadku, gdy z wyliczeń wynika konieczność dopłacenia urzędowi skarbowemu brakującego podatku. Ale to wcale nie oznacza, że jednocześnie trzeba wpłacić pieniądze. Jeśli ktoś nie ma na to jeszcze środków, może odłożyć zapłatę na później, kiedy zbierze potrzebną kwotę. Termin upływa ostatniego dnia kwietnia. Do tego czasu podatnicy muszą wysłać PIT-y i dopłaty podatku. Żadne przepisy nie wymagają, aby te czynności były wykonane jednocześnie. Nie można tylko przekroczyć daty 31 kwietnia 2012 r.