Niemcy zarobią na nałogach uchodźców

Łukasz OstruszkaŁukasz Ostruszka
opublikowano: 2015-11-04 22:00

Przyjęcie fali imigrantów jest dla Niemców niemałym wyzwaniem politycznym, ekonomicznym i społecznym, ale oznacza także napływ nowych konsumentów

Napływ uchodźców do Niemiec może dodać do tegorocznej konsumpcji tytoniu w tym kraju 810 mln papierosów — podała agencja Bloomberg. Fala uchodźców przemierza Europę w poszukiwaniu nowego życia. Przybywają ze swoimi doświadczeniami, historiami, zwyczajami, ale także nałogami. Z troski o zdrowie i z powodu wysokich podatków Stary Kontynent stopniowo rezygnuje z palenia papierosów. Ludność arabska i afrykańska jeszcze nie zna polityki antynikotynowej rozwiniętej w takim stopniu jak w społeczeństwach europejskich. W tym roku Niemcy przyjmą w swoich granicach co najmniej 800 tys. uchodźców. Stanowi to największy ruch przesiedleńczy w Europie od czasów II wojny światowej. To poważny zastrzyk dla niemieckiego rynku tytoniowego, który w ostatnim dziesięcioleciu mocno się skurczył. Dużą grupę wśród uchodźców stanowią obywatele ogarniętej wojną Syrii, gdzie według danych Światowej Organizacji Zdrowia papierosy pali aż 48 proc. mężczyzn. Demografia kształtowana przez nieoczekiwaną falę imigracji będzie więc korzystna dla przemysłu tytoniowego. Napływ uciekinierów może być dobrodziejstwem dla koncernów Philip Morris International, Imperial Tobacco i British American Tobacco, którzy dominują na wartym 33 mld USD niemieckim rynku papierosowym. Firmy szukają nowych źródeł zysku, bo Europa Zachodnia odwraca się od papierosów. Powody to słabnąca moda, koszty uzależnienia i wpływ palenia na zdrowie. Z danych Euromonitor International wynika, że w ostatnich pięciu latach sprzedaż spadła o 21 proc. Czy uchodźców będzie stać na niemieckie papierosy? Na pewno nie na drogie marki, skorzystają koncerny, które mają w ofercie tańsze produkty.

Z ZIEMI POLSKIEJ:
Z ZIEMI POLSKIEJ:
Nielegalny rynek papierosów w Europie szacowany jest na 6-10 proc. Polska też ma w nim swój udział, bo jesteśmy nie tylko krajem docelowym dla przemytników, ale także tranzytowym. Imigranci wzmocnią zarówno rynek oficjalny, jak i nielegalny.
Bloomberg

— BAT i Imperial są dość mocne w kategorii tytoniu do samodzielnie skręcanych papierosów oraz niższej klasy papierosów — mówi Erik Bloomquist, analityk Haitong Securities. Ograniczona siła nabywcza imigrantów może skłaniać ich jednak do zakupu przemycanych lub podrabianych papierosów, co uderzy w oficjalny rynek tytoniu. Dobrym przykładem tego, jak wygląda handel w sytuacji wzmożonej niepewności polityczno-społecznej, jest tzw. Arabska Wiosna, czyli seria protestów, która przetoczyła się przez kraje arabskie kilka lat temu. Udział nielegalnego handlu papierosami na np. egipskim rynku wzrósł wtedy z 1-2 do 20 proc.