NIK pastwi się nad Służbą Celną

Jarosław Królak
opublikowano: 2003-09-24 00:00

Efekty zwalczania przestępczości celnej są wyjątkowo mizerne.

Najwyższa Izba Kontroli (NIK) przedstawiła raport o kontroli zwalczania przestępczości i nadużyć w obrocie towarowym z zagranicą przez Służbę Celną (SC). Wnioski są druzgocące dla Ministerstwa Finansów (MF), któremu podlega SC. Szefowie administracji celnej nie sprawowali wystarczającej kontroli nad izbami i urzędami celnymi.

— Cele nie zostały zrealizowane. Działalność służb jest nieprzejrzysta — twierdzi Krzysztof Szwedowski, wiceprezes NIK.

NIK przeprowadziła kontrolę działalności w okresie 1999 - I półrocze 2002 r. Głównego Urzędu Ceł (podczas likwidacji) oraz pięciu izb celnych. Okazuje się, że powtórne kontrole celne nie przyczyniają się do zwalczania przemytu i oszustw celnych. Efekty finansowe działań celników są kilkakrotnie mniejsze niż wykazywane w szacunkach. Na przykład, kwota uzyskana ze sprzedaży towarów zajętych przez Urząd Celny w Gdyni w 1999 r. była 7-krotnie niższa od szacunkowej wartości towarów zgłaszanej po ich zajęciu. Nie lepiej było w innych urzędach. W skontrolowanych izbach celnych wartość odzyskanych należności celno-podatkowych była na rażąco niskim poziomie 5 proc. wstępnych szacunków. NIK wskazała na przypadek, gdy 600 mln zł stracił Skarb Państwa z winy MF (objęcie importowanej mieszanki tytoniowej niższą stawką celną).

Zdaniem NIK, odpowiedzialność za tragicznie niską efektywność SC ponosi jej kierownictwo. Obecnie na czele SC stoi Robert Kwaśniak, wiceminister finansów.