Zaczynamy od decyzji w sprawie stóp procentowych, ale nie w Polsce, tylko w Stanach Zjednoczonych. Fed nie zmienił stopy funduszy federalnych, co nie było zaskoczeniem. Jerome Powell, szef amerykańskiego banku centralnego mówił na konferencji po posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku przypomniał, że Fed ma dwa cele w swoim mandacie: jeden to utrzymanie stabilności cen, a drugi to dążenie do pełnego zatrudnienia. I to między nimi przyjdzie mu teraz balansować. W obu przypadkach bank dostrzega ryzyko przestrzelenia celu, co bardzo utrudni mu decyzję w sprawie stóp. Bo żeby walczyć z bezrobociem musiałby je obniżać, a by zdławić inflację: podwyższać.
Rynek ten fragment wypowiedzi Powella odczytał jako dość jastrzębi, co wprowadziło pewną nerwowość na amerykańskiej giełdzie. Ale ostatecznie amerykańskie indeksy zakończyły sesję na niewielkich plusach.
Dziennikarze pytali Powella o to, czy zamierza spotkać się z prezydentem Donaldem Trumpem po krytyce, jaka spadła na Fed ze strony Białego Domu. - Nigdy nie prosiłem o spotkanie z żadnym prezydentem i nigdy tego nie zrobię. Nie sądzę, żeby przewodniczący Rezerwy Federalnej miał obowiązek umawiać się na spotkanie z prezydentem – mówił Jerome Powell. Dodał, że połajanki ze strony prezydenta nie mają wpływu na pracę Fed.
Powell podkreślał, że Fed pozostaje w trybie wait and see, śledząc zarówno dane, jak i rozwój negocjacji handlowych, aby ocenić, kiedy i jak zareagować. Szef Rezerwy Federalnej mówił, że "skala, zakres, czas i trwałość" efektów polityki celnej są wysoce niepewne i przypomniał, że administracja amerykańska prowadzi obecnie negocjacje z wieloma krajami. Fed będzie więc "cierpliwy" i "nie musi się spieszyć" z decyzjami.
Póki co Donald Trump Trump stwierdził, że nie zamierza ustąpić w sprawie 145-procentowych ceł nałożonych na Chiny, niwecząc tym samym nadzieje na rychłe zawarcie rozejmu handlowego między USA a Chinami. Prezydent powiedział na krótko przed rozmowami z przedstawicielami chińskiego rządu, jakie ma podjąć Scott Bessent, amerykański sekretarz skarbu.
Bessent jedzie do Szwajcarii
Scott Bessent, sekretarz skarbu USA przyjedzie dziś do Szwajcarii. I to właśnie tam w sobotę spotka się z przedstawicielami chińskich władza, odpowiadającymi za gospodarkę. Komunikat Departamentu Skarbu był w tej sprawie lakoniczny, w czasie przesłuchania w Kongresie Bessent powiedział nieco więcej: planowane spotkanie nazwał negocjacjami, ale jednocześnie dodał, że rozmowy z Chinami w sprawie wzajemnych stosunków handlowych nie są zaawansowane.
Rynek czeka na jakąkolwiek sygnał, że w relacjach między USA a Chinami dojdzie chociaż do jakiejś odwilży. Na razie Chiny szykują swoją gospoarkę do starcia z Amerykanami. Ludowy Bank Chin już w środę ogłosił, ze zamierza ciąć stopy procentowe i dolewać płynności do chińskiego systemu bankowego. Ma to pobudzać wzorst gospodarczy w sytuacji, gdy zaporowe cła nałożone na import z Chin do USA będą ogarniczać handel. Jednocześnie Chiny wykonują przyjazne gesty wobec Rosji: chiński przywódca Xi Jinping bawie właśnie w Moskwie, gdzie jutro weźmie udział w obchodach dnia zwycięstwa.
Słowacja chce rosyjskiej ropy
Nie tylko Xi Jinping wybiera się do Moskwy, Putina odwiedzi też kilku przywódców europejskiej, w tym premier Słowacji Robert Fico. Choć słowacka opozycja wzywa premiera, by ten zmienił plany, Fico zamierza oglądać rosyjską defiladę na Placu Czerwonym. A nawet więcej: szef słowackiego rządu zapowiedział, że jego kraj nie zgodzi się na całkowite uniezależnienie unii europejskiej od rosyjskich surowców. Zgodnie z propozycją Komisji Europejskiej do 2027 r. Unia ma całkowicie zrezygnować z importu rosyjskiego gazu, ropy i paliwa jądrowego.
Uznajemy strategiczny cel zmniejszenia zależności energetycznej Unii Europejskiej od krajów trzecich. Nie zgadzam się na jednak na ekonomiczne samobójstwo – komentował unijne plany słowacki premier. Jego zdaniem mapa drogowa sposobu odejścia przez unię od paliw z rosji to element budowania nowej żelazna kurtyna między światem zachodnim i być może Federacją Rosyjską i innymi krajami.
Friedrich Merz w Warszawie
Trzymając się klucza wizyt państwowych: wczoraj w pierwszą podróż po wyborze na stanowisko kanclerza Niemiec udał się Fredrich Merz. Odwiedził Paryż, a potem Warszawę. Po spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem szef polskiego rządy ogłosił nowe otwarcie w relacjach z Niemcami. Kanclerz Merz też mówił o potrzebie lepszej współpracy z Polską i w tym kontekście wymienił inwestycje infrastrukturalne, które łączącyłyby Polskę i Niemcy .Jako przykłady wymienił szybkie połączenia kolejowe między Szczecinem i Berlinem oraz Warszawą i Berlinem.
Ale obaj politycy rozmawiali też o imigracji, Niemcy chcą uszczelnić swoje granicę, również tę z Polską. Oznacza to m.in. więcej kontroli granicznych, co z kolei nie podoba się polskim władzom. Premier Donald Tusk mówił natomiast, że to granice zewnętrzne unii należy uszczelnić i powinno to być w interesie całej Wspólnoty.
Co istotnego wydarzy się na rynkach?
Wracamy do tematu obniżek stóp procentowych, bo ta historia nie skończyła się z opublikowaniem wczoraj przez Radę Polityki Pieniężnej komunikatu z posiedzenia. Na dziś swoja konferencję prasową zapowiedział prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. Rynek będzie bacznie wsłuchiwał się w wystąpienie prezesa, bo to ono może dać odpowiedź, co dalej ze stopami procentowymi. Argumentów za odważnymi obniżkami jest mniej więcej tyle samo, co za ostrożnością w dalszych cięciach. Z jednej strony mamy spadającą inflację, ale z drugiej choćby bardzo luźną politykę budżetową. Dla inwestorów istotne będzie zarówno tempo dalszych obniżek, jak i ich łączna skala.
W Polsce kolejne spółki będą prezentowały swoje wyniki kwartale. Na uwagę z pewnością będzie zasługiwał raport Banku ING. Swoje dane przedstawi także Budimex.
Dziś tez posiedzenie Komitetu Stałego rady Ministrów. To taki organ, przez który musza przejść najważniejsze projekty, jakimi potem zajmuje się rząd. To komitet stały zajmuje się obróbką pomysłów deregulacyjnych, dziś zajmie się m.in. propozycje zmian w ordynacji podatkowej. Tym razem Ministerstwo Finansów proponuje, by nie naliczać odsetek za zwłokę za czas kontroli podatkowej lub kontroli celno-skarbowej, jeśli kontrola będzie trwała dłużej niż 6 miesięcy.
Za granicą też trwa sezon wynikowy. Swój raport kwartalny zaprezentuje dziś Toyota. Z dużych spółek notowanych na amerykańskiej giełdzie na uwagę na pewno będzie zasługiwać raport Shopify, platformy do e-commerce, Nintendo, znane niegdyś z konsoli do gier i ConocoPhillips. To koncern zajmujący się się poszukiwaniem, wydobyciem, transportem i sprzedażą ropy naftowej i gazu ziemnego.
Każdy szanujący się inwestor powinien dziś zrobić jeszcze jedno: sięgnąć po Puls Biznesu.
Co dziś przeczytamy w gazecie?
Netto, duńska sieć dyskontów chce mieć w Polsce 1000 sklepów. Na razie ma ich 667. Część nowych placówek stworzy sama, resztę zamierza kupić. Dla Duńczyków zwiększenie skali i nowy koncept to sposób na rosnącą konkurencję, która wkrótce przestanie sprowadzać się do cen. 1000 marketów to więcej , niż ma obecnie ma Lidl, ale znacznie mniej niż posiada rynkowy numer 1 – Biedronka. W jaki sposób Duńczycy chcą rosnąć na Wisłą? Szczegóły w tekście Łukasza Rawy.
Nowa odsłona konfliktu między Indiami i Pakistanem nie wypłynie na globalną gospodarkę – uspokaja dr Krzysztof Zalewski, prezes Instytutu Boyma i ekspert ds. Indii. W rozmowie z Jackiem Perzyńskim ekspert stwierdza, że jego zdanie, obie strony nie zdecydują się na długotrwały konflikt. O tym, jak może rozwijać się wieloletni spór między dwoma krajami i jaka jest rola światowych mocarstw, by nie doprowadzić do jego eskalacji – po szczegóły odsyłam do wywiadu, który znajdziecie państwo w gazecie i na stronie PB.pl.
Co dalej ze stopami procentowymi?
Czekając na oficjalną interpretację komunikatu RPP, jakie dokona prezes Adam Glapiński, rozmawiam z Grzegorzem Maliszewskim, głównym ekonomistą Banku Millennium o możliwych scenariuszach dla polityki pieniężnej w Polsce. Pytam też, czy warto jeszcze poczekać z zaciągnięciem kredytu. Zapraszam.