No i co z tym Metaversem…

Marta Maj
opublikowano: 2023-07-11 20:00

Czy wirtualny świat odejdzie w zapomnienie, a może dopiero czeka nas jego rozkwit — z tym dylematem mierzymy się w pierwszej odsłonie nowego cyklu redakcyjnego realizowanego z Mastercard: „Eksplorator, czyli o trendach i technologiach z ręką na Pulsie”.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Czym jest metaverse? To trójwymiarowy świat, w którym można pracować, uczyć się, spotykać, bawić i robić zakupy. Jest kolejną odsłoną internetu, ale z dodatkowymi elementami. W niektórych przypadkach można połączyć się z nim przez specjalne okulary.

Skoro o okularach mowa… W czerwcu tego roku Apple zaprezentował gogle, które mają stanowić przestrzenny komputer — najbardziej zaawansowany osobisty sprzęt w historii elektroniki. Gogle oferują funkcjonalność rzeczywistości mieszanej, a poziom immersji można regulować za pomocą pokrętła — oznacza to możliwość płynnego przechodzenia z trybu rozszerzonej rzeczywistości (AR) do wirtualnej (VR), jeśli aplikacja to obsługuje. Ponadto pozwalają na interakcję z ulubionymi narzędziami czy aplikacjami. Umożliwiają rejestrowanie, a także odtwarzanie własnych przeżyć na zdjęciach czy filmach. Czy tak będzie wyglądać przyszłość wirtualnego świata?

Z raportu firmy McKinsey „Tworzenie wartości w metaverse” wynika, że w 2022 r. w rozwój technologii i infrastruktury metaverse zainwestowano ponad 120 mld USD. Aż 95 proc. liderów biznesu spodziewa się, że w ciągu pięciu do 10 lat metaverse wpłynie pozytywnie na ich branże, a jedna czwarta korporacji prognozuje, że nawet do 15 proc. rocznych przychodów będą osiągać z tego źródła.

Analitycy firmy doradczej Deloitte w raporcie „Tech Trends 2023” zakładają, że do 2024 r. wartość rynku metaverse sięgnie 800 mld USD. Jako potencjalne korzyści jego rozbudowy wskazują m.in. redukcję kosztów prac projektowych czy zwiększenie zaangażowania konsumentów.

— Obecnie o temacie metaverse mówi się mniej, co jest pewną przeciwwagą wobec jego jeszcze niedawnej wszechobecności w przestrzeni medialnej. Jednak sądzę, że to tylko kwestia czasu, kiedy powróci do szerszego dyskursu. Obecnie ogromna uwaga skupiona jest na sztucznej inteligencji. Dla mnie jest to rewolucja porównywalna z powstaniem internetu. Zyskaliśmy dostęp do narzędzia, które pozwala nam realizować szeroki zakres rozmaitych zadań nie tylko szybciej, ale również lepiej — mówi Bartosz Rosłoński, prezes Immersion Games.

Produkty wirtualnego świata

Za współczesnych protoplastów metawersum uważa się gry „Roblox”, „Minecraft” czy „Fortnite”. Te cyfrowe światy są wykorzystywane nie tylko do grania, ale również jako miejsce spotkań i spędzania czasu. Użytkownicy angażują się w różne aktywności i budują własne społeczności. „Fortnite” ma około 90 mln użytkowników na całym świecie, „Roblox” ponad 200, a „Minecraft” ponad 141.

— Sprzęt do VR i AR jest jeszcze stosunkowo niekomfortowy — drogi, mało ergonomiczny, a część osób odczuwa problemy z błędnikiem. Technologia jednak szybko się rozwija. Niedawno Apple zaprezentowało okulary do VR, które są dużym krokiem naprzód. W najbliższych latach takich posunięć będzie znacznie więcej i już wkrótce takie okulary będą lekkie i tanie, co pozwoli na ich umasowienie — mówi Marek Myszka, dyrektor biura innowacji PKO BP.

Co ciekawe — nie tylko firmy interesują się tą technologią. Seul, stolica Korei Południowej, stworzyła metaverse umożliwiające zwiedzanie miasta. Środowisko online umożliwia załatwiane spraw urzędowych, m.in. składanie niektórych skarg, otrzymywanie odpowiedzi na pytania dotyczące podatków, uzyskiwanie porad w kwestii zakładania i prowadzenia działalności gospodarczej. Ma także charakter rozrywki — pozwala na granie, czatowanie i organizowanie spotkań. Zgodnie z informacjami z marca 2023 r. liczba użytkowników metamiasta przekroczyła 100 tys. Seul planuje również zrekonstruować w cyfrowym świecie zabytki, które nie przetrwały do naszych czasów, m.in. Bramy Donuimun - jednego z dawnych symboli miasta.

Rodzime projekty

W wirtualnym świecie zaistniały też niektóre polskie firmy. Notus Finanse jako pierwsza marka w Polsce pojawiła się na platformie Decentraland. Użytkownicy mogli spotkać się tam z ekspertem ds. bezpieczeństwa i ryzyka w świecie Web 3.0.

PKO BP uruchomił placówkę na platformach Decentraland i Mazer. Do wirtualnej rzeczywistości przeniósł charakterystyczny budynek Rotundy położony w centrum Warszawy. Przestrzeń zawiera wystawę artystycznie zdobionych kart płatniczych, stacje z informacjami o banku i minigry.

— Wirtualna Rotunda daje nam możliwość eksperymentowania i poznawania środowiska platformy, na której się znajduje. Naszym celem jest nauka, a w momencie gdy światy metaversum będą bardziej dojrzałe, nasz bank będzie miał już zbudowane kompetencje z tego zakresu. Traktujemy ten obszar jako laboratorium do zdobywania know-how i testowania rozwiązań. Nie czerpiemy stamtąd profitów w realiach przychodowych, ponieważ na tym etapie nie taki jest cel. Dziś chcemy przede wszystkim nauczyć się funkcjonowania w metaświatach z perspektywy banku, testować różne rozwiązania i budować w tym miejscu świadomość naszej marki — podkreśla Marek Myszka.

30 maja tego roku PKO BP zorganizował wirtualne targi pracy. Było to pierwsze tego typu wydarzenie w Polsce i jedno z pierwszych na świecie. Podczas targów osoby dopiero wchodzące na rynek pracy, jak też bardziej doświadczeni specjaliści z obszarów m.in. IT, data science, sprzedaży czy obsługi klienta mogli dowiedzieć się, jak funkcjonuje bank, i aplikować na wybrane stanowisko.

— Bardzo mało osób przechodzi obojętnie wobec tej technologii. Słychać i słowa krytyki, i zachwytu. Z naszych obserwacji wynika, że sceptycyzm zazwyczaj wynika z braku zrozumienia, czym metaverse jest. My rozumiemy tę przestrzeń bardzo szeroko. Organizując wirtualne targi pracy, chcieliśmy pokazać bank jako nowoczesne i atrakcyjne miejsce zatrudnienia. Zyskaliśmy duże zainteresowanie — odwiedziło je kilkaset osób, kilkadziesiąt zostawiło CV lub umówiło się na rozmowę z rekruterem, warto więc być w tym świecie — dodaje Marek Myszka.

Co dalej…

Jaka będzie przyszłość tej technologii? Czy zostanie stłamszona przez sztuczną inteligencję, czy może będzie rozwijała się równolegle?

— Powszechne korzystanie z AI w codziennej pracy może przyspieszyć powstanie metaverse. Patrząc na sztuczną inteligencję jak na zbiór narzędzi ułatwiających, usprawniających, a także generujących w wielu sytuacjach lepsze rezultaty, nie mam wątpliwości, że odegra tutaj istotną rolę. Co więcej — sztuczna inteligencja będzie wręcz jednym z głównych czynników napędowych. Metaverse nie może jednak wydarzyć się bez udziału w nim ludzi, a tych trzeba zachęcić interesującą zawartością. A z tym AI na pewno może bardzo pomóc – zauważa Bartosz Rosłoński.

Wielu ekspertów widzi w rozwoju metaświata szanse dla rozszerzenia rynku zatrudnienia, dzięki wzrostowi popularności pracy zdalnej oraz wykorzystywania komunikatorów takich jak Zoom czy Microsoft Teams. Stojące za nimi firmy dostrzegają potencjał metawersum i jeżeli koncepcja będzie się rozwijać, kwestią czasu może okazać się przeniesienie służbowych spotkań do trójwymiaru. Ponadto w Decentralandzie można znaleźć prawdziwą i płatną pracę. Wirtualne kasyno Tominoya szukało w tym roku osób na stanowisko hostów, oferując wynagrodzenie w wysokości ponad 500 USD miesięcznie.

— Metaverse przyszłości będzie raczej multiwersem łączącym wiele wirtualnych światów. Te platformy będą wzajemnie się przenikać. W pewnym momencie będą musiały upowszechnić się różne formy przechodzenia z jednej platformy na drugą, co pozwoli lepiej budować interakcje i rozwijać bardziej zaawansowane sposoby angażowania społeczności — uważa Jakub Kaszuba, ekspert ds. innowacji, odpowiedzialny za produkt metaverse w PKO BP.

A może horyzontem będzie sprzedaż w wirtualnym świecie? Już dziś można w nim kupić gadżety czy ubrania.

— Zastanawiając się nad przyszłością metaverse, należy zwrócić uwagę, że nie powstała jeszcze jego konkretna definicja. Ja widzę metaverse jako wysoce rozbudowaną wirtualną przestrzeń, w której miliony użytkowników spędzają czas, tworzą społeczności i aktywnie wpływają na ten świat. Uważam, że nawet najlepsze, najdroższe koncepcje mogą upaść, jeżeli nikt nie będzie z nich korzystał. Z drugiej strony tańsze i prostsze rozwiązania mogą cieszyć się ogromnym zainteresowaniem. To ludzie zdecydują o kierunku rozwoju — konkluduje Bartosz Rosłoński.