Półtora roku temu pisaliśmy, że spółka Noho Investment chce do końca 2027 r. mieć w portfelu 150 tys. m kw. luksusowych mieszkań i lokali użytkowych. Dzięki m.in. ostatniej akwizycji w Warszawie plan się podwoił.
— Dynamicznie realizujemy wszystkie inwestycje. W Krakowie mamy cztery, a w Katowicach i Wrocławiu po jednej, ale planujemy rozwinąć inwestycję katowicką o kolejny etap. W minionym roku kupiliśmy grunt w Warszawie pod projekt Noho One obok ronda Daszyńskiego. Złożyliśmy dokumenty o pozwolenie na budowę pierwszego etapu, w którym powstanie około 25 tys. m kw. mieszkań premium wraz z funkcjami usługowymi na parterach. Prowadzimy już rozmowy z potencjalnymi najemcami. Mamy nadzieję, że budowę uda się rozpocząć w III kw. Wtedy też uruchomimy sprzedaż, cennik mamy już przygotowany — informuje Rafał Kula, prezes Noho Investment i drugi — obok należącej do Sebastiana Kulczyka firmy SK Consulting — właściciel spółki.
Nowe budynki, nowe marki
Firma ma opracowany masterplan całej inwestycji, którą chce ukończyć w 6-7 lat.
— Ustalamy jeszcze szczegóły dotyczące fasad i architektury budynków. Powinno nam to zająć 2-3 miesiące. Inwestycja będzie się składała z czterech etapów i hotelu. Jesteśmy już w trakcie negocjacji z międzynarodową marką. Chcemy, by obiekt miał co najmniej cztery gwiazdki i mieścił się w części inwestycji od ulicy Prostej — informuje Rafał Kula.
Prace idą pełną parą także na rynkach regionalnych. Pierwszy etap inwestycji Noho w Katowicach, który zakończy się w czerwcu 2024 r., jest już sprzedany w 90 proc. Tuż obok rozpocznie się drugi. Jeśli chodzi np. o projekt rewitalizacji dawnych Zakładów Zbożowych Młyny Mogilska w Krakowie, to wszystkie fazy realizowane są jednocześnie.
— Pierwszy budynek zostanie oddany do użytku w III kw. 2024 r., a kolejny do końca 2025 r. Obiekty są sprzedane w 70-80 proc. Kolejna krakowska inwestycja przy ul. Lindego 2 jest sprzedana w 60 proc., a dopiero wychodzi z ziemi. Wkrótce uruchomimy sprzedaż kolejnego projektu przy ul. Wybickiego. Natomiast inwestycja przy ul. Dolnych Młynów 10, łącząca tkankę historyczną z nowoczesną, ma już wykonane zabezpieczenia fundamentów budynków zabytkowych. Zrealizowana została ściana szczelinowa, która jest jednym z elementów do wykonania dwukondygnacyjnego parkingu podziemnego. Kontynuujemy podpisywanie umów deweloperskich. Całą inwestycję planujemy zakończyć w 2026 r. — mówi Rafał Kula.
Podobnie jak w Warszawie projekt Dolnych Młynów zakłada budowę prestiżowego hotelu. Noho dogrywa ostatnie umowy z potencjalnym operatorem.
— Jego markę będziemy mogli ujawnić za miesiąc-półtora. Mogę jednak zapewnić, że będzie to hotel, którego nie ma ani w Polsce, ani w Europie Wschodniej — mówi Rafał Kula.
Weź udział w konferencji “Rynek Nieruchomości Handlowych” >>
Wyprawa za ocean
Nie ukrywa, że docelowo spółka chce mieć co najmniej jeden produkt premium w każdym z największych miast w Polsce. Ale to nie wszystko.
— Analizujemy rozwój i potencjał takich miast jak Łódź, Poznań czy Trójmiasto. Obserwowaliśmy również rynki niemiecki i austriacki, gdzie jest duże zapotrzebowanie na nieruchomości premium, ale w Polsce jest nawet większe, co widzimy po naszych wynikach sprzedaży i zainteresowaniu kolejnymi inwestycjami. Teraz skupiamy się mocno na obecnych projektach. Podjęliśmy również decyzję o debiucie w Stanach Zjednoczonych. Jesteśmy w trakcie akwizycji gruntu na tym rynku, w regionie z bardzo dużym potencjałem. Musimy zbudować tam całą strukturę, co zajmie nam szacunkowo około pół roku. Wtedy będziemy mogli powiedzieć, jaką nieruchomość kupiliśmy i w jakiej lokalizacji — mówi Rafał Kula.
15 proc. drożej od półki premium
Nad Wisłą nabywcami apartamentów Noho w około 90 proc. są Polacy.
— Nieruchomości przeznaczają na własne potrzeby — mieszkają w nich sami, kupują dla swoich dzieci, a jeśli inwestycyjnie, to dlatego, iż są to dobra kolekcjonerskie. Co istotne, w regulaminach naszych inwestycji jasno podkreślamy zakaz najmu krótkoterminowego — informuje Rafał Kula.
95 proc. klientów finansuje zakup gotówką. Stawki za m kw. w inwestycjach Noho są średnio wyższe o około 15 proc. od średnich cen premium w danym rejonie.
— W przypadku Dolnych Młynów 10 ceny zaczynają się od 35 tys. zł, a np. w projekcie Młyny Mogilska od 18 tys. zł — mówi Rafał Kula.
Apartamenty luksusowe, czyli o absolutnie najwyższym standardzie, mają 1-2-procentowy udział w rynku w odróżnieniu od apartamentów zwykłych, do których należy około 5 proc.
Takie produkty nie tylko mają szansę przyjąć się w największych metropoliach, ale już są tam z powodzeniem oferowane przez deweloperów. Co więcej, apartamenty luksusowe od pewnego czasu pojawiają się w ofercie znanych krajowych kurortów. Numerem jeden na tej liście jest Świnoujście, jeszcze do niedawna miasto o najwyższej w kraju średniej cenie 1 m kw. nowego lokum.
Segment nieruchomości premium systematycznie się rozwija wraz z rosnącym dobrobytem mieszkańców i liczebnością zamożnych rodaków. Tak też zapewne pozostanie w przewidywalnej przyszłości. Trudno powiedzieć, w jakim stopniu koniunktura na tym rynku może zależeć od programów dopłat do kredytów mieszkaniowych. Kredyty preferencyjne nie mają większego związku z popytem na najdroższe apartamenty. Rynek premium rządzi się swoimi prawami, przez co nie podlega w istotnym stopniu czynnikom okołorynkowym. Na pewno jednak mobilizacja popytowa związana z uruchomieniem kolejnego programu wsparcia kredytobiorców znajdzie pewne przełożenie na inne segmenty mieszkaniówki poza popularnym.