Nowa kroplówka wzmocni Pesę

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2020-07-27 22:00

Strumień pieniędzy wartko płynie do producenta taboru. 750 mln zł z funduszy związanych z PFR pomoże mu realizować i zdobywać kontrakty

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

- w jakiej kondycji finansowej jest bydgoska Pesa

- jakie wyniki finansowe miała w ubiegłym roku 

- czy dodatkowy kapitał pozwoli na zdobywanie kontraktów 

Pesa miała wyjechać na proste tory już w ubiegłym roku, jednak — m.in. z powodu zerwania kontraktu przez stołeczną SKM i przegrania arbitrażu z PKP Intercity — poniosła znaczne straty i grożą jej wysokie kary. Utworzone na nie rezerwy wzrosły z nieco ponad 200 mln zł w 2018 r. do prawie 400 mln zł w 2019 r. Strata EBITDA natomiast pogłębiła się ze 153 mln zł w 2018 r. do 507 mln zł w 2019 r.

KONKURENCJA NA TORACH:
KONKURENCJA NA TORACH:
Pesa, której prezesem jest Krzysztof Zdziarski, ma solidnie zabezpieczone finansowanie działalności. Konkurenci twierdzą, że z podmiotem mającym silne wsparcie państwowego właściciela trudno rywalizować.
Fot. ARC

Spółka prognozuje, że już w tym roku wynik na tym poziomie będzie dodatni, a w 2022 r. sięgnie 200-300 mln zł rocznie. Sprzedaż natomiast z 1,27 mld zł w 2019 r. już w bieżącym roku zwiększy się do 1,9-2 mld zł, choć Pesa zastrzega, że z powodu pandemii COVID-19 przychody mogą być o 70-150 mln zł niższe od prognozowanych.

Płynność i obligacje

Mimo pandemicznego kryzysu Pesa optymistycznie patrzy w przyszłość, bo stabilne funkcjonowanie zapewniają jej m.in. pieniądze od podmiotów powiązanych z Polskim Funduszem Rozwoju (PFR), nowe zlecenia i wdrożenie innowacyjnych produktów. Spółka podpisała z funduszem Pojazdy Szynowe Finanse (PSF), zarządzanym przez PFR, umowę pożyczki odnawialnej w wysokości 750 mln zł.

— Jest to finansowanie obrotowe, zmienne w czasie — informuje Paweł Borys, prezes PFR.

Przyznaje, że zabezpiecza ono płynność i bieżącą działalność spółki. Z opublikowanej niedawno przez Pesę noty do sprawozdania finansowego wynika, że do dnia jego sporządzenia zostały uruchomione cztery transze o łącznej wartości 325 mln zł, a spłacone zostało niespełna 40 mln zł. Kwota pożyczki wraz z zapotrzebowaniem Pesy na kapitał może stopniowo rosnąć do limitu przewidzianego w umowie. PSF pozyskuje pieniądze dla Pesy np. z emisji obligacji.

Z danych Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych wynika, że dotychczas fundusz uplasował na rynku papiery warte 450 mln zł z oprocentowaniem 7,7 proc. Odnawialna pożyczka to niejedyne wsparcie dla bydgoskiej spółki od PFR i związanych z nim podmiotów. Państwowy fundusz zaangażował się w Pesę już kilka lat temu, emitując 300 mln zł obligacji zwykłych i zamiennych na akcje. Część papierów została niedawno skonwertowana, dzięki czemu właścicielem Pesy został związany z PFR Trenino Holding. We wrześniu 2019 r. Krzysztof Sędzikowski, ówczesny prezes bydgoskiej firmy, informował również o przyznaniu jej przez PFR 260 mln zł finansowania faktoringowego. Oprócz wsparcia od podmiotów związanych z rządowym funduszem Pesa ma także linie kredytowe w bankach i u ubezpieczycieli. Ich obowiązywanie zostało niedawno przedłużone do końca 2025 r.

Narzędzie i cel

„W ocenie zarządu nowa struktura i warunki finansowania zabezpieczają utrzymanie płynności, ciągłości finansowania działalności operacyjnej i zabezpieczenie kontraktów wymaganymi gwarancjami. Umożliwiają także terminowe wywiązanie się ze zobowiązań finansowych (…). Nadrzędnym celem planu długoterminowego pozostaje jednak osiągnięcie przez spółkę wymaganego poziomu sprzedaży oraz dodatniej rentowności, a finansowanie jest jedynie narzędziem służącym realizacji tego celu” — napisano w nocie do sprawozdania finansowego Pesy.

Kluczowe jest więc zdobycie i realizacja rentownych zamówień. Władze Pesy podają, że wartość jej portfela wynosi 3 mld zł, a w postępowaniach przetargowych spółka walczy o kontrakty warte ponad 1 mld zł. Pesa szykuje się też do startu w kolejnych przetargach, których wartość szacuje na 5,4 mld zł. Chcąc zdobywać nowe kontrakty, musi jednak poprawić i usprawnić produkcję. W sprawozdaniu z działalności zapewnia, że pracuje nad standaryzacją produktów, stosowaniem modułowych, powtarzalnych rozwiązań, możliwych do wykorzystania w seryjnej produkcji. Pracuje też nad zoptymalizowanym tramwajem, który ma być tańszy i bardziej niezawodny.

Liczy również na dofinansowanie prac, których celem jest budowa pojazdu spalinowo-elektrycznego. Takim produktem zainteresowane są np. koleje białoruskie. Na rynek czeski i polski opracowywany jest natomiast model elektrycznego zespołu trakcyjnego, który będzie mógł korzystać z systemów zasilania o różnych napięciach. Pesa zapowiada prototyp w przyszłym roku — chce go zaprezentować podczas targów w Gdańsku albo Berlinie.

OKIEM EKSPERTA

Pilnowanie priorytetów

JAKUB MAJEWSKI, Prezes Fundacji ProKolej

Pesa coraz bardziej korzysta na wiarygodności i zapewnieniu finansowania przez państwowego właściciela. W poprzednich latach spółka miała problemy z płynnością i bieżącym finansowaniem, co skutkowało opóźnieniem dostaw materiałów i podzespołów, a to przekładało się na opóźnienia w realizacji kontraktów i naliczanie kar przez kontrahentów. Zapewnienie państwowego finansowania może usprawnić proces produkcyjny i dostawy, pod warunkiem że Pesa faktycznie skupi się na poprawie jakości, niezawodności i standaryzacji produktów, a nie na opowiadaniu o pracach nad coraz nowymi prototypami.