Nowa strategia natchnęła kupujących. ES-System w górę

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2012-09-28 11:00

Nowy prezes ES-System ma nową strategię dla oświetleniowej spółki. Ma być więcej, lepiej i dużo jaśniej.

Fotel oświetleniowego lidera nad Wisłą — taki cel stoi przed Romualdem Wojtkowiakiem, który na początku września zasiadł w fotelu prezesa giełdowego ES-Systemu. Dziś spółka kontroluje jedną piątą polskiego rynku opraw profesjonalnych, wycenianego na ponad 700 mln zł. Za trzy lata ma być lepiej.

— Do 2015 r. chcemy zwiększyć udział w krajowym rynku do 25 proc. Polska zapewnia nam dziś 78 proc. sprzedaży, będziemy jednak szukać klientów za granicą. Udział eksportu w naszym ogólnym wyniku ma wzrosnąć z 22 proc. do 41 proc. w 2015 r. — mówi Romuald Wojtkowiak. ES-System liczy na „rewolucję LED” — według prezesa oświetlenie w tej technologii, w Polsce nadal traktowane jako nowinka, całkowicie zdominuje globalny rynek.

— Spodziewamy się, że w 2020 r. rynek LED będzie stanowił ponad połowę całego rynku oświetleniowego. Powinny to być ok. 64 mld EUR, podczas gdy branża urośnie do 108 mld EUR. Przybędzie zamówień z zagranicy, chcemy też być silniej obecni w hurcie — mówi Romuald Wojtkowiak.

Dziś LED zapewnia około 10 proc. sprzedaży ES- Systemu, który w pierwszym półroczu miał 72,6 mln zł przychodów przy 180 tys. zł straty netto. Nowa strategia zakłada, że udział ten w trzy lata wzrośnie trzykrotnie. Od 2007 r. spółka zainwestowała w nowe technologie i modernizację zakładów około 84 mln zł.

— Teraz skoncentrujemy się na rozwijaniu sprzedaży i wykorzystaniu mocy produkcyjnych — mówi Bogusław Pilszczek, były prezes (rządził 13 lat) i jeden z największych akcjonariuszy spółki, który doradza zarządowi.

Romuald Wojtkowiak zapowiada, że ES-System będzie chciał finansować konieczne inwestycje z zysków. Spółka nie wybiera się na zakupy, choć prezes nie wyklucza akwizycji „w dalszej perspektywie”.