Nowe lotnisko wciąż mirażem

Agnieszka Zielińska
opublikowano: 2005-05-12 00:00

Madryt będzie mieć nowe lotnisko. Kolejne porty działają już w Atenach i Oslo. Polska na budowę drugiego centralnego lotniska musi poczekać.

Nowo budowany terminal międzynarodowego lotniska Barajas w Madrycie w Hiszpanii robi wrażenie. Widać rozmach. To największa tego typu inwestycja na świecie. Lotnisko będzie mieć ponad 1 mln mkw. powierzchni.

Projekt zdobył pierwszą nagrodę w międzynarodowym konkursie architektonicznym.

Obiekt zostanie oddany pod koniec roku, a rząd hiszpański już myśli o budowie kolejnego portu.

Tymczasem nowe centralne lotnisko w Polsce wciąż stoi pod znakiem zapytania. Rząd zastanawia się nad lokalizacją. Perspektywa budowy oddala się...

Brak decyzji

Budowa nowoczesnego centralnego portu lotniczego miała otworzyć przed Polską nowe perspektywy. W 2003 r. specjaliści z tzw. komisji międzyresortowej wybrali 2 najlepsze lokalizacje z 7 zgłoszonych — Mszczonów i Modlin.

Pracom przewodził Urząd Lotnictwa Cywilnego. Raport obejmował ogólne założenia koncepcyjne i ocenę warunków meteorologicznych i środowiskowych. Lokalizacja nowego lotniska miała być jedną z ważniejszych decyzji rządu, który zobowiązał się do tego... na piśmie.

W umowie podpisanej w lutym ub. roku z prezydentem Warszawy Lechem Kaczyńskim zgoda na rozbudowę Okęcia została uzależniona od decyzji w sprawie lokalizacji nowego lotniska. W porozumieniu napisano, że minister infrastruktury najpóźniej w II półroczu 2004 określi, gdzie ono powstanie.

Hiszpańskie studium

Rząd zwleka. Zleca za to kolejne ekspertyzy. Na początku maja wybrał hiszpańskie konsorcjum Ineco-Sener do opracowania studium wykonalności dla lokalizacji nowego lotniska centralnego dla Polski. Wyłoniona w przetargu firma ma zweryfikować dotychczasowe ustalenia i rozszerzyć zakres analizy wykonanej przez polskich ekspertów. Wartość oferty wnosi 550 tys. euro, bez konieczności partycypacji ze strony polskiej w kosztach. Finansuje ją hiszpański rząd. Dlaczego akurat Hiszpanie?

— Mają doświadczenie w budowie i modernizacji lotnisk. Ich porty uznawane są za najbardziej przyjazne dla pasażerów — twierdzi przedstawiciel rządu.

Sęk w tym, że Hiszpanie prawdopodobnie zrobią studium… polskimi rękami. Dużą część ekspertyz wykona warszawskie biuro projektów lotniczych Polconsult.

Nie ma zgody

Zdaniem Tomasza Uchmana, dyrektora Instytutu Lobbingu, zwłoka w podjęciu decyzji o lokalizacji lotniska nie jest przypadkowa.

— Są przesłanki, aby podejrzewać, że wokół lokalizacji nowego lotniska toczą się polityczne targi. Trudno uwierzyć, żeby decyzja w tej sprawie była aż tak skomplikowana i wymagała tyle czasu — podkreśla Tomasz Uchman.

— Kryteria oceny propozycji lokalizacji nie są przejrzyste. Studium wykonalności robi zagraniczna firma, jakby w kraju zabrakło ekspertów. Opracowanie powinny przygotowywać dwa niezależne zespoły, aby nie było posądzeń o stronniczość — mówi prof. Tadeusz Markowski, przewodniczący Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju.

W sprawie wyboru lokalizacji nie ma między ekspertami zgody. Zdaniem Tomasza Uchmana, najlepszym miejscem jest Modlin. Główny atut? Nieruchomości należą tam do skarbu państwa.

— Optymalną lokalizacją dla nowego portu lotniczego jest obszar między Łodzią i Warszawą. Tak usytuowane lotnisko będzie ogniwem łączącym aglomeracje, które zamieszkuje prawie 7 mln osób. Stolica samodzielnie ma nikłe szanse na efektywne konkurowanie z szybko rozwijającymi się metropoliami europejskimi — przekonuje Tadeusz Markowski.