Nowe otwarcie PZU w inwestycjach

Mariusz GawrychowskiMariusz Gawrychowski
opublikowano: 2016-11-03 22:00

Ubezpieczyciel zapełnia wakaty — szefem PTE PZU został Marcin Żółtek, a nowy prezes TFI ma być znany do końca roku

Ubezpieczeniowy gigant zaczyna kadrową ofensywę w inwestycjach. Jego pierwszym nabytkiem został Marcin Żółtek, który w połowie października odszedł z Aviva PTE. Menedżer, który zjadł zęby na zarządzaniu inwestycjami w drugim co do wielkości otwartym funduszu emerytalnym, wczoraj został nowym prezesem PTE PZU.

— Rozpoczęliśmy zapełnianie kluczowych wakatów w obszarze inwestycji. Marcin Żółtek jest pierwszym menedżerem, który do nas trafił — mówi Paweł Surówka, prezes PZU Życie, który w grupie odpowiada za obszar inwestycji. Wkrótce ma zostać wybrany nowy szef PZU TFI. Ubezpieczyciel ma już krótką listę kandydatów, a proces rekrutacji ma się zakończyć jeszcze w tym roku.

Kluczowa noga

Kadrowy problem w obszarze inwestycji PZU ma od kilku miesięcy. W ostatnich dniach maja z firmy odszedł Tomasz Stadnik, prezes PZU TFI. Razem z nim towarzystwo opuściło kilku innych kluczowych menedżerów. W czerwcu natomiast z PTE PZU musiał pożegnać się Andrzej Sołdek, wieloletni prezes towarzystwa, który w jego zarządzie spędził 13 lat.

— Daliśmy sobie nieco więcej czasu na uzupełnienie kadr w obszarze inwestycji, bo chcemy mieć pewność, że dołączą do nas najlepsi ludzie. Inwestycje mają stać jedną z kluczowych nóg biznesowych PZU. Chcemy zabezpieczać nie tylko majątek i życie klientów, ale także ich finansową przyszłość — mówi Paweł Surówka.

Jego zdaniem, Marcin Żółtek to najlepszy na rynku fachowiec od kwestii emerytalnych. Jako szefa PTE PZU czeka go nie lada wyzwanie: musi przeprowadzić należące do PZU OFE przez szykowaną przez rząd reformę systemu emerytalnego. Firmuje ją wicepremier Mateusz Morawiecki. Jednym z jej założeń pomysłów jest ostateczna likwidacja OFE i przekształcenie ich w fundusze inwestycyjne.

— Chcemy wnieść nasze doświadczenie i aktywnie wspierać rząd w pracach nad zmianami w systemie emerytalnym — mówi Paweł Surówka. PZU ma chrapkę w szczególności na pracownicze plany kapitałowe, czyli nowy, dobrowolny instrument oszczędzania na emeryturę. Gigant jest obecnie liderem rynku pracowniczych programów emerytalnych (PPE). Paweł Surówka podkreśla, że PZU chce te doświadczenia wykorzystać przy tworzeniu nowych instrumentów, które w oszczędzanie na emeryturę angażowałyby pracowników i pracodawców. To oznacza, że nowy szef PTE PZU będzie musiał nie tylko koncentrować się na zarządzeniu aktywami, ale także znaleźć sposób na zachęcenie klientów do dobrowolnego oszczędzania na starość.

Kultura oszczędzania

Szerokie otwarcie się na klientów czeka także PZU TFI. Prezes życiowego PZU ocenia, że na polskim rynku nie ma obecnie żadnego produktu inwestycyjnego, który zachęcałby Polaków do długoterminowego oszczędzania. Ma je wprowadzić na rynek właśnie należące do giganta TFI PZU. Będzie to jeden z głównych celów postawionych przed nowym szefem towarzystwa.

— Czasy, kiedy TFI mogły sobie pozwolić na wysokie opłaty, są już za nami. Niskie stopy procentowe oraz obecna sytuacja na giełdzie wymuszą na TFI znaczące obniżenie opłat. PZU jako lider rynku inwestycji chce wskazać rynkowi kierunek. Naszym celem będzie budowanie kultury oszczędzania w Polsce — podkreśla Paweł Surówka.

Tym samym inwestycje przestaną być traktowane w PZU jako udzielne księstwo. Zostaną włączone w mechanizm biznesowy ubezpieczeniowej grupy. W efekcie PZU Życie postawi na łączenie swojej oferty życiowej i inwestycyjnej. Klienci, którzy posiadają ubezpieczenie, będą zachęcani do oszczędzania razem z PZU. Natomiast ci, którzy już to robią, do zakupu ubezpiEczenia.

OKIEM ANALITYKA
Inwestycje to kierunek rozwoju

KAMIL STOLARSKI, analityk Haitong Banku

Jeśli spojrzymy na dużych zachodnioeuropejskich ubezpieczycieli, to ich biznes jest oparty na trzech lub czterech nogach. Jedną z nich są właśnie inwestycje, więc nie powinno dziwić, że PZU chce rozwijać się w tym obszarze. To bardziej naturalny kierunek rozwoju ubezpieczyciela niż kupowanie banków. Same deklaracje i chęci nie wystarczą. W przypadku produktów emerytalnych kluczowe znaczenie mają regulacje prawne i ułatwienia fiskalne. Bez nich trudno zachęcić klientów do wspólnego oszczędzania na starość razem z ubezpieczycielem. Ciekawie natomiast wygląda pomysł obniżenia opłat za zarządzenie pieniędzmi w TFI. Wpisuje się on w nową dyrektywę unijną MIFID 2, która zmusza fundusze do bardziej transparentnego podchodzenia do informowania klientów o wysokości opłat. Zaoferowanie jako pierwszy gracz produktów, które będą wpisywały się w ducha tej dyrektywy, może zaowocować napływem klientów.

OKIEM ANALITYKA
Inwestycje to kierunek rozwoju

KAMIL STOLARSKI, analityk Haitong Banku

Jeśli spojrzymy na dużych zachodnioeuropejskich ubezpieczycieli, to ich biznes jest oparty na trzech lub czterech nogach. Jedną z nich są właśnie inwestycje, więc nie powinno dziwić, że PZU chce rozwijać się w tym obszarze. To bardziej naturalny kierunek rozwoju ubezpieczyciela niż kupowanie banków. Same deklaracje i chęci nie wystarczą. W przypadku produktów emerytalnych kluczowe znaczenie mają regulacje prawne i ułatwienia fiskalne. Bez nich trudno zachęcić klientów do wspólnego oszczędzania na starość razem z ubezpieczycielem. Ciekawie natomiast wygląda pomysł obniżenia opłat za zarządzenie pieniędzmi w TFI. Wpisuje się on w nową dyrektywę unijną MIFID 2, która zmusza fundusze do bardziej transparentnego podchodzenia do informowania klientów o wysokości opłat. Zaoferowanie jako pierwszy gracz produktów, które będą wpisywały się w ducha tej dyrektywy, może zaowocować napływem klientów.