Nowela prawa telekomunikacyjnego łamie monopol TP SA

Albert Stawiszyński
opublikowano: 2002-09-18 00:00

Nowelizacja prawa telekomunikacyjnego budzi sprzeczne emocje wśród operatorów. Plusami projektu są zmniejszenie udziału TP SA w połączeniach lokalnych i zwiększenie ochrony sieci komórkowych przed nieuczciwymi klientami. Ogólnie jednak zapisy projektu, oceniane są jako hamujące rozwój rynku.

W Sejmie trwają prace nad przygotowanym przez Ministerstwo Infrastruktury projektem nowelizacji prawa telekomunikacyjnego. Zawarte w nim propozycje budzą zdecydowaną niechęć Telekomunikacji Polskiej. Chodzi tutaj m.in. o obowiązek udostępniania innym operatorom tzw. pętli lokalnej. Z kolei przedstawiciele sieci komórkowych nie kryją zadowolenia, że w projekcie znalazł się zapis, który umożliwi im zbieranie danych dotyczących wiarygodności majątkowej abonentów. Ogólnie jednak wśród operatorów przeważa opinia, że nowelizacja nie przyczyni się do szybszego rozwoju rynku usług telekomunikacyjnych w Polsce.

Rząd tłumaczy, że wprowadzenie proponowanych przepisów ma na celu dostosowanie naszego prawa telekomunikacyjnego do uregulowań unijnych. Ponadto nowela ma wyeliminować nieprecyzyjne przepisy ustawy, które ujawniły się w trakcie praktycznego jej stosowania.

W projekcie ustawy rozszerzono zakres danych, które będą mogły być przetwarzane przez operatorów. Poza imieniem, nazwiskiem i datą urodzenia będą oni mogli zbierać informacje dotyczące aktualnego zatrudnienia abonenta oraz dane określające jego zadłużenie wobec operatora. Dwie ostatnie wzbudzają obawy Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (GIODO).

— Przetwarzanie tych danych budzi nasze wątpliwości. Zawarcie umowy z przyszłym klientem ma być uzależnione od dostarczenia operatorowi dokumentów o zatrudnieniu oraz jego sytuacji majątkowej. Jakie konkretnie będą to dokumenty, określą sami operatorzy, a powinny to wskazywać przepisy — mówi Ewa Kulesza, generalny inspektor ochrony danych osobowych.

Telekomy odpierają te zarzuty.

— Mamy wielu niesolidnych użytkowników usług telefonii komórkowej. Operatorzy w 2001 r. stracili ponad 700 mln zł na nieuczciwych klientach. Aby przeciwdziałać naciąganiu musimy mieć niezbędne narzędzia — mówi Jerzy Sadowski, dyrektor departamentu strategii i rozwoju Polkomtel, operatora sieci Plus.

Podobnego zdania jest przedstawiciel Polskiej Telefonii Cyfrowej (PTC), obsługującej sieć Era.

— Operatorzy powinni mieć możliwość weryfikacji zdolności płatniczej klienta. W krajach Unii Europejskiej jest to standard. Zachodnioeuropejscy operatorzy mogą sprawdzać swoich abonentów w biurach informacji kredytowej oraz wymagać dodatkowych zabezpieczeń. Na przykład w niemieckim T-Mobil klient może zawrzeć umowę abonencką wyłącznie po ustanowieniu stałego zlecenia przelewu z rachunku bankowego lub karty kredytowej. I ten fakt nikogo nie dziwi — mówi Marek Woźniak, dyrektor departamentu windykacji PTC.

Od początku października 2001 r. sieci komórkowe i tak zaczęły dokładniej sprawdzać swoich klientów.

— Od momentu wprowadzenia kaucji na zakupione telefony w promocji oraz procedury sprawdzania, czy przyszły klient nie jest zadłużony wobec innych operatorów, obserwujemy dosyć szybki spadek liczby osób, które nie płacą rachunków za korzystanie z usługi. Jeszcze nie tak dawno odsetek ten wahał w przedziale 7-8 proc. wszystkich użytkowników telefonów komórkowych. Teraz wynosi około 2 proc. Dodatkowo zwiększenie zakresu danych, jakie będą mogli przetwarzać operatorzy, powinno jeszcze zmiejszyć liczbę nieuczciwych użytkowników — przyznaje Jacek Kalinowski z PTK Centertel, operatora sieci Idea.

Projektowana nowelizacja zakłada też wprowadzenie rozwiązań mających umożliwić rozwój konkurencji w branży telekomunikacyjnej. W efekcie mają one się sprowadzić do poważnego ograniczenia monopolu Telekomunikacji Polskiej w połączeniach lokalnych. Ma temu służyć wprowadzenie obowiązku udostępniania innym operatorom tzw. pętli lokalnej. Daje to możliwość świadczenia usług przez lokalnych operatorów bezpośrednio abonentom TP SA, na bazie jej sieci.

— Otwarcie rynku połączeń lokalnych przyczyni się do zwiększenia konkurencyjności, a w konsekwencji dostępności do usług telekomunikacyjncych — przekonywał Kjell-Ove Blom, p. o. prezesa Netii, na łamach „PB”.

Jednak dostosowanie sieci Telekomunikacji Polskiej do wymagań noweli nie będzie ani łatwe, ani tanie. TP SA będzie musiała wyłożyć na ten cel prawie 2,5 mld zł, aby m.in. przystosować Plan Numeracji Kraju.

— Jesteśmy zadowoleni, zmiany idą w dobrym kierunku. Projekt uwzględnia większość postulatów zgłoszonych przez branżę. Jednak nowelizacja nie w pełni eliminuje obecne niezgodności prawa telekomunikacyjnego z prawem Unii. Mamy zastrzeżenia dotyczące dopłat za deficyt dostępu — mówił Kjell-Ove Blom.

Jednak wśród operatorów przeważa przekonanie, że projekt nowelizacji prawa telekomunikacyjnego nie przyczyni się do szybszego rozwoju rynku usług telekomunikacyjnych.

— Niektóre propozycje budzą zastrzeżenia. Uważamy, że niekorzystny jest zapis o obowiązku rejestracji telefonów działających w systemie pre-paid. To na pewno nie przyczyni się do większego zainteresowania tego typu usługą —wyjaśnia Marek Woźniak.