Grupa Krotoski-Cichy sprzedała w zeszłym roku prawie 25 tys. aut i po raz piąty z rzędu zapewniła sobie 1. miejsce na liście największych niezależnych dilerów samochodów w Polsce. Teraz jednak firma, dysponująca 16 salonami Volkswagena, Audi, Škody, Seata oraz Porsche, przechodzi do historii, a dokładniej dzieli się na dwa podmioty. Każdy z nich należeć będzie do jednego z dotychczasowych współwłaścicieli grupy.
— UOKiK wydał zgodę na przejęcie przez Mirosława Cichego kontroli nad spółkami: Auto-Handel-Centrum Krotoski-Cichy, Krotoski-Cichy, Euro- Centrum-Tadeusz, CK Auto Cichy-Krotoski i będącej w organizacji Cichy oraz na przejęcie przez Roberta Krotoskiego kontroli nad częścią grupy kapitałowej Krotoski-Cichy oraz nabycie części mienia Auto-Handel - Centrum Krotoski-Cichy — informuje Tomasz Kwiatkowski z biura prasowego UOKiK.
To z kolei może oznaczać, że w czołówce przyszłorocznej, opracowywanej wspólnie przez DCG Dealer Consulting i IBRM Samar listy TOP 50 dojdzie do istotnych roszad.
— Po podziale grupy Krotoski- -Cichy na dwa osobne podmioty PGD ma dużą szansę powrócić na pozycję lidera wśród niezależnych dilerów samochodów — mówi Wojciech Drzewiecki, prezes Samaru.
W ostatnim rankingu PGD, która handluje samochodami marek Ford, Nissan, Suzuki, Fiat, Mitsubishi, Seat, Hyundai, Infiniti, Opel, KIA, Alfa Romeo oraz Jeep zajmowała 2. pozycję. Jej sprzedaż w 2018 r. przekroczyła 20,6 tys. aut. Gdyby rzeczywiście awansowała, byłby to powrót na pozycję lidera, którym była aż do 2013 r. Sprzedała wtedy 10 tys. aut i o około 0,5 tys. wyprzedzała grupę Krotoski-Cichy.
To, jaką pozycję wśród największych sprzedawców zajmować będą firmy Roberta Krotoskiego i Mirosława Cichego, na razie trudno ocenić.
— Nie wiemy, jaki wolumen sprzedaży przypadnie na każdą z nich. Mam nadzieję, że to okaże się w nieodległej przyszłości. Ponadto, jak pokazała w ostatnich latach grupa Krotoski-Cichy, potencjał rozwoju tych salonów jest duży — zauważa szef Samaru.
W zeszłym roku ponad 10 tys. aut — oprócz dwóch wymienionych już wyżej dilerów — sprzedały także Grupa PTH (12,7 tys. sztuk), Grupa Plichta (12,2 tys.), PGA Polska (11,4 tys.) oraz Grupa Bemo (10,1 tys.). Ta ostatnia prowadzi w północnej i zachodniej Polsce salony kilku europejskich i azjatyckich marek, m.in. Forda, Volvo, Suzuki, Mitsubishi, Mercedesa, Mazdy i Citroëna, a kilka tygodni temu wystąpiła do UOKiK o zgodę na zakup podkarpackiej firmy Res Motors, która ma autoryzowany salon nowych aut w Rzeszowie i salon samochodów używanych. Jeśli doszłoby do takiej transakcji, może ona oznaczać kolejną zmianę wśród topowych dilerów.
— Bemo stoi wysoko w rankingach, a każde przejęcie w branży dilerskiej może oznaczać istotne wzmocnienie pozycji. Niewątpliwie ten rok zapowiada się bardzo ciekawie, może dojść do interesujących roszad w rankingach — uważa Wojciech Drzewiecki. Dodaje, że istotnie na sprzedaż samochodów w Polsce może wpłynąć rozwój handlu internetowego.
— Czas pokaże, na ile poszczególni dilerzy są w stanie przystosować się do nowych warunków, a na ile oddadzą pola nowym firmom — mówi prezes Samaru.
Wszystkie firmy, które znalazły się w ostatnim rankingu TOP 50 największych niezależnych dilerów, sprzedały łącznie około 278 tys. samochodów. Było to 46,3 proc. całego rynku, którego wielkość DCG Dealer Consulting i Samar szacują na 600,7 tys. sztuk.