Zgodnie z ostrzeżeniami ekspertów gospodarczych oraz środowisk biznesowych, podwójne opodatkowanie od 1 stycznia 2021 r. spółek komandytowych (SK) zniechęca biznes do zakładania i prowadzenia działalności w tej formie.

- Okazuje się, że organizacje przedsiębiorców miały rację, alarmując, że podwójne opodatkowanie źle się skończy dla spółek komandytowych. Tak się właśnie dzieje – mówi Łukasz Czucharski, ekspert prawny Pracodawców RP.
Trend mocnego spadku zainteresowania SK widać w statystykach Krajowego Rejestru Sądowego (KRS). W okresie styczeń - czerwiec 2021 r. zniknęło ich z rynku około 5,5 tys., czyli prawie 14 proc.
Bilans strat
Rok temu toczyła się gigantyczna batalia środowisk przedsiębiorców z rządem o podatek CIT dla spółek komandytowych. Powstała największa w historii polskiego biznesu koalicja 120 organizacji, które apelowały o rezygnację z tego pomysłu. Ostrzegano, że podwójne opodatkowanie (raz na poziomie spółki, drugi raz na poziomie wspólników) zabije tę formę działalności. Ministerstwo Finansów (MF) argumentowało tymczasem, że obciążenie SK nową daniną jest konieczne bo... służą do agresywnej optymalizacji podatkowej i wyprowadzania zysków do zagranicznych udziałowców. Organy skarbowe prowadziły jednak tylko kilka postępowań w tego typu sprawach i żadne nie potwierdziło oskarżeń. Ponadto okazało się, że na 40,5 tys. istniejących w kraju spółek komandytowych tylko 1 proc. ma zagranicznego udziałowca. Mimo to od 1 stycznia 2021 r. zaczął obowiązywać nowy podatek dla SK. Fiskus liczył na około 2 mld zł rocznie dodatkowych wpływów do budżetu.

Po pół roku widać, że danina mocno przetrzebiła spółki komandytowe. W pierwszym półroczu zarejestrowano ich tylko 284, czyli aż 10-krotnie mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku (2,8 tys. - patrz: infografika). Bardzo nasiliło się też zjawisko zamykania takich spółek. Wyrejestrowano ich aż 2,3 tys. - niemal 4-krotnie więcej niż rok wcześniej (633). Największy ruch widać w przekształceniach SK w inne formy prawne, głównie spółki jawne. W pierwszym półroczu zdarzyło się to ponad 1,3 tys. razy, co oznacza wzrost o 2,7 tys. proc. r/r.
W 2020 r., według danych GUS, w Polsce istniało 40,5 tys. spółek komandytowych. W pierwszym półroczu obowiązywania nowego podatku z rynku zniknęło 3650 spółek (rok wcześniej 681), a pojawiło się o 2,5 tys. mniej niż przed rokiem. Łącznie nowa danina spowodowała ubytek ok. 5,5 tys. SK, czyli 13,6 proc.
- Widać odwrót od spółek komandytowych. Dla wielu przedsiębiorców ta forma działalności nie jest już opłacalna – mówi Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy i ekspert Konfederacji Lewiatan.
Bilans korzyści
Łukasz Czucharski nie wróży MF sukcesu finansowego.
- Obawiam się, że zjawisko uciekania od spółek komandytowych będzie się nasilać. Wszystko wskazuje na to, że fiskus nie osiągnie spodziewanych dodatkowych wpływów do budżetu, ale tylko doprowadzi do zaniku SK, które były dogodną formą prowadzenia wielu rodzajów działalności gospodarczej – komentuje ekspert Pracodawców RP.
Jarosław Nowrotek, prezes Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej, nie jest takim pesymistą.
- W wielu przypadkach spółki komandytowe były zakładane głównie dla korzyści podatkowych, bo daninę płacili tylko wspólnicy. Teraz sytuacja stała się bardziej normalna. Uważam, że nadal wielu przedsiębiorców będzie takie spółki prowadzić, ponieważ są one dogodne z wielu innych powodów niż podatki. Może będzie ich trochę mniej ale nie znikną zupełnie – mówi Jarosław Nowrotek.