Dariusz Krawczyk został wczoraj prezesem chemicznego Ciechu. Doświadczenie w chemii ma, bo przez sześć lat — do 2011 r., szefował kontrolowanemu przez Michała Sołowowa Synthosowi. W zarządzie pomagał mu będzie Andrzej Kopeć.
— Mamy przed sobą bardzo dużo pracy. Nasze pierwsze i najważniejsze zadania to restrukturyzacja Zachemu, refinansowanie zapadających w tym roku papierów dłużnych oraz poprawa efektywności całej grupy poprzez obniżenie kosztów i zwiększenie zdolności operacyjnych — mówi Dariusz Krawczyk.
Zachem, który odpowiada za około 20 proc. przychodów grupyCiech, przyniósł w 2011 r. 60 mln zł straty EBITDA. Poprzedni prezes Ryszard Kunicki prowadził intensywne rozmowy z kilkoma podmiotami o sprzedaży tej spółki. Dariusz Krawczyk jeszcze nie wie, czy Zachem trafi pod młotek.
— Analizujemy różne warianty. Nadrzędnym celem jest wyprowadzenie spółki na prostą. Na decyzję o ewentualnej sprzedaży dajemy sobie miesiąc — dwa, a na uzdrowienie sytuacji — do końca roku — mówi nowy prezes Ciechu. Paweł Burzyński, analityk BZ WBK, uważa, że wybór Dariusza Krawczyka to trafiona decyzja, bo to dzięki niemu Synthos nabrał rozpędu.
— Teraz jego pierwszym zadaniem będzie restrukturyzacja spółki oraz jej zadłużenia. Zakładam, że prezes przygotuje do sprzedaży Zachem. Potem Ciech, jako drugi co do wielkości w Europie zakład wytwórczy sody, stanie się bardzo interesującym aktywem dla inwestorów — mówi Paweł Burzyński.
Nadzwyczajne walne Ciechu pod koniec kwietnia odwołało z zarządu prezesa Ryszarda Kunickiego i dwóch członków zarządu — Andrzeja Bąbasia i Rafała Rybkowskiego. Dariusz Krawczyk został wówczas delegowany z rady nadzorczej do pełnienia obowiązków prezesa. Do zeszłego roku był szefem Synthosu. Zasiada w radach nadzorczych m.in. KGHM, Polimeksu i PEP.