W najbliższych dniach reakcje na rynku wzbudzą wyniki wyborów parlamentarnych w Grecji i prezydenckich we Francji. Dużą wagę w dalszym ciągu będą miały komentarze europejskich decydentów, dotyczące sytuacji gospodarczej na Starym Kontynencie i problemów z zadłużeniem peryferyjnych państw strefy euro. Inwestorzy będą również monitorowali ton wypowiedzi Bena Bernanke, szefa amerykańskiej Rezerwy Federalnej (FED), podczas czwartkowego wystąpienia na konferencji w Chicago. Komentarze zwiększające szanse na przeprowadzenie kolejnej operacji luzowania ilościowego (QE3) mogą spotkać się z reakcją na rynku, nawet mimo braku konkretnych zapowiedzi. Nadzieję inwestorów na dodruk dolarów wzbudziły gorsze dane z rynku pracy USA.
Przemysł bez optymizmu
Wśród dzisiejszych danych ekonomicznych warto zwrócić uwagę na dynamikę zamówień w przemyśle Niemiec. Wartości indeksów PMI strefy euro, które obrazują sytuację sektora w przyszłości rozczarowały w zeszłym tygodniu. Ekonomiści i analitycy już od jakiegoś czasu mówią o spowolnieniu na Starym Kontynencie. W przypadku twardych danych z ważnego sektora niemieckiej gospodarki, rynek będzie mógł ocenić skalę procesu.
Jutro inwestorzy poznają kolejne dane z Niemiec, tym razem dotyczące dynamiki produkcji przemysłowej. Analitycy nie spodziewają się poprawy w sektorze.
– Oczekujemy lekkiego odbicia dynamiki zamówień w porównaniu do zeszłego miesiąca. Nie spodziewam się natomiast pozytywnych impulsów ze strony samej dynamiki produkcji. Spowolnienie w sektorze może utrzymać się w dłuższym okresie – mówi Mirosław Budzicki, analityk PKO BP.
– Jeżeli dane okażą się słabsze od oczekiwań, będzie to kolejne już potwierdzenie słabości niemieckiego przemysłu i w takiej sytuacji na parkietach mogą dominować sprzedający – dodaje Maciej Leściorz, analityk City Index.
Szansa na mocniejszego złotego
W środę warto zwrócić uwagę na decyzję w sprawie stóp procentowych i komunikat Rady Polityki Pieniężnej. Ewentualne zaostrzenie polityki monetarnej pomogłoby notowaniom złotego względem innych walut.
– Sama decyzja o wysokości stóp procentowych, po raz pierwszy od kilku miesięcy nie jest do końca jasna. Na rynku pojawiły się spekulacje, że w kwietniu 3 członków rady głosowało za podniesieniem stóp procentowych. Komentarze RPP w ostatnim czasie przybierają restrykcyjny ton – mówi Mirosław Budzicki.
Ważny eksport
W czwartek poranna część sesji w Europie będzie pod wpływem danych o bilansie handlowym Chin. Ewentualne spadki dynamiki eksportu mogą dać inwestorom powód do wyprzedaży. Warto też zwrócić uwagę na wartość nowych kredytów w kwietniu, która da więcej informacji odnośnie popytu konsumentów i przedsiębiorstw Państwa Środka.
– Dane dotyczące gospodarki Państwa Środka budzą ostatnio niepokój, co w dużej przekłada się na ceny surowców, a przede wszystkim miedzi. Potwierdzenie pozytywnych wyników z zeszłego miesiąca dotyczących bilansu handlu zagranicznego może nieco uspokoić inwestorów – mówi Maciej Leściorz.
Tego samego dnia rynek pozna cotygodniową liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. Ostatnie dane z amerykańskiego rynku pracy mocno rozczarowały inwestorów. Jeżeli liczba wniosków o zasiłek pójdzie w tym samym kierunku co zmiana zatrudnienia, rynek już niedługo może zastanawiać się nad przekroczeniem newralgicznej granicy 400 tys. osób.
Popyt dopisuje
Podpowiedzią odnośnie przyszłego popytu konsumentów w USA może być wstępna wartość indeksu Uniwersytetu Michigan. Wskaźnik powstaje na podstawie ankiet telefonicznych przeprowadzanych wśród amerykańskich gospodarstw domowych, które oceniają obecne i przyszłe warunki ekonomiczne. Wartości powyżej 75 pkt powinny poprawić nastroje inwestorów.
– Popyt konsumentów w USA nadal ulega poprawie, na co wskazuje większe zapotrzebowanie na kredyty i nieruchomości – mówi Mirosław Budzicki.
