
Jak podkreślają eksperci, na rynku istnieją sprzeczne sygnały i oczekiwania, a te o negatywnym oddźwięku ostatnio przybrały na sile. Chodzi głównie o wieszczoną coraz głośniej recesję, która zredukuje zapotrzebowanie na ropę.
W czwartek i piątek próbowała przejść do kontrataku strona popytowa, co przyniosło niewielką poprawę sytuacji.
Na zamknięciu piątkowej sesji na NYMEX sierpniowe kontrakty na ropę zyskiwały 2 proc., drożejąc o 2,06 proc. i kończąc dzień na poziomie 104,79 USD za baryłkę. W skali całego tygodnia ropa straciła jednak 3,4 proc.